SIEĆ NERDHEIM:

Gra, która zabiła – Berzerk

Berzerk

Często słyszymy, że gry video są niebezpieczne. W mediach nie brakuje historii o tym, jak to wielogodzinne granie uczyniło z ludzi morderców, odebrało im zdrowie, a czasem i życie. Na takie rewelacje zazwyczaj reagujemy wzruszeniem ramion, bo przecież dla nas, zapalonych graczy, nasze hobby zdaje się równie niebezpieczne, co szydełkowanie. Zła sława gier nie wzięła się jednak znikąd; winić za nią możemy między innymi pierwszą grę, która zabiła – Berzerka.

Berzerk, wydany w 1980 roku przez firmę Stern Electronics, był stosunkowo prostą grą, polegającą na poruszaniu się żółtym robotem po pełnym niebezpieczeństw labiryncie. Cała trudność kryła się w tym, że należało to zrobić, nie dotykając ścian, ani poruszających się dookoła przeciwników. Największym wyzwaniem było przechytrzenie Ottona, mającego kształt uśmiechniętej żółtej główki. Ten jakże niepozorny przeciwnik pojawiał się nagle w dowolnym miejscu planszy, ścigał gracza, a w odróżnieniu od wszystkich innych przecinków, umiał przechodzić przez ściany i przyspieszać. Nie istniała także możliwość zabicia go – można było przed nim wyłącznie uciec.

Co ciekawe, automat ten był również jedną z pierwszych maszyn tego typu, wyposażonych w syntezator mowy. W pamięci zapisanych było 30 słów w języku angielskim, układających się w zdania takie jak: „humanoid nie może uciec”, „tchórzu, walcz jak robot” czy „wykryto intruza”. Pozostałe słowa to na przykład: „atakować”, „zabić”, „zniszczyć”, „zastrzelić” oraz „humanoid”, „intruz”, „to”, co pozwalało na stworzenie fraz typu „zastrzelić intruza”, „zniszczyć humanoida”, „atakować to”. Niektóre słowa zostały również przetłumaczone na niemiecki, hiszpański i francuski.

Berzerk

Niestety, tutaj fakty o automacie się nie kończą. Berzerk jest bowiem także pierwszą grą video, która spowodowała czyjąś śmierć. Jej ofiarą padli dwaj nastolatkowie: Jeff Dailey i Peter Bukowski. Ponoć bezpośrednią przyczyną miała być walka z Ottonem, zaś obaj gracze mieli umrzeć zaraz po tym, jak wprowadzili swoje imiona do rankingu najwyższych wyników.

Niestety, o ile o drugim przypadku śmierci możemy znaleźć dość dokładne informacje (opisany został w magazynie Video Game z października 1982 roku, na stronach 14 i 15), o tyle ciężko o jakiekolwiek wzmianki o pierwszym. Wiadomo, że chłopak nazywała się Jeff Dailey i zmarł w styczniu 1891 roku, mając 19 lub 18 lat. Autor gry Berzerk, Alan McNeil, w wywiadzie dla magazynu Retro Gamer wspomina o chłopcu (nie podaje imienia), który zmarł na zawał serca, jednak jego przyczyną miał być fakt, iż nastolatek był bardzo otyły, a by zagrać w grę, musiał wbiec po schodach. Miał on zdobyć niezwykle wysoki wynik, ale nigdy nie ukończyć gry – właściciel salonu gier wspomina, że miał problemy ze złapaniem oddechu od momentu, kiedy przyszedł, aż do chwili, kiedy upadł na ziemię. Czy wspomniany przez McNeila chłopiec to Jeff Dailey, nie wiadomo. Podejrzewa się jednak, iż nie mógł być to drugi z chłopców, gdyż artykuły donoszące o jego śmierci nie wspominają nic o jego otyłości, określając go, jako „zdrowego”.

Drugą ofiarą gry był Peter Bukowski (lub Burkowski, jak podają inne źródła), który zmarł 3 kwietnia 1982 roku; miał wówczas 18 lat, był zdrowy, w szkole zdobywał świetne oceny i planował w przyszłości zostać lekarzem. W ciągu 15 minut od rozpoczęcia gry, miało mu się udać zapisać na liście najwyższych wyników dwukrotnie. Chwilę później miał odwrócić się, zrobić cztery kroki, po czym umrzeć na zawał serca. Koroner Mark Allen powiedział później, iż powodem śmierci chłopca były problemy z sercem, które ujawniły się pod wpływem stresu wywołanego przez grę.

I w tak gry rozpoczęły swoją niechlubne żniwa. Choć można się spierać, czy wywołują one agresję, z całą pewnością potrafią doprowadzić człowieka do uzależnienia, powodując utratę zdrowia, a czasem nawet życia. Jednak z drugiej strony, czy nie każda pasja posiada tę moc?

Berzerk

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Barbara „Libelo”
Barbara „Libelo”
Z wykształcenia programista, w praktyce człowiek-orkiestra. W sztuce ponad wszystko cenię sobie oryginalność oraz nowatorskie rozwiązania. Interesuje się grami, zwłaszcza tymi kładącymi nacisk na fabułę i ciekawe wykorzystanie możliwości, jakie daje interaktywność. Chętnie sięgam też po produkcje w jakiś sposób nietypowe – im dziwniejsze, tym lepsze. W wolnych chwilach lubię roleplayować, poznawać nowe rzeczy i przeczesywać Internet w poszukiwaniu ofert sprzedaży starych konsol.
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki