Nie wiem, jak wy, ale ja należę do osób, dla których dobra melodia tudzież piosenka w czołówce jest równie ważna, co sama produkcja. Dotyczy to również animacji, zwłaszcza serialowych. Cóż może lepiej wkręcić w odpowiedni nastrój do oglądania, niż porządny kawałek na dzień dobry? Czasem okazuje się wręcz, że piosenka otwierająca jest lepsza od samej produkcji… W Polsce czołówki seriali animowanych zazwyczaj wykonują aktorzy lub mniej znani wokaliści – którzy czasami później robią kariery. Jednak bywały sytuacje, kiedy uznawano, że najlepiej takie zadanie powierzyć piosenkarzom o ugruntowanej pozycji zawodowej.
Oto przed wami siedem polskich gwiazd muzyki rozrywkowej, którym zdarzyło się w swojej karierze wykonywać krajowe wersje czołówek zagranicznych seriali animowanych.
Wybór, jak w każdym tego typu zestawieniu, jest w jakimś stopniu subiektywny, więc proszę nie pytać, dlaczego nie ma Iksa czy Igreka.
1. Zbigniew Wodecki – Pszczółka Maja
Maję wszyscy znają i kochają, podobnie jak Zbyszka Wodeckiego. Sam zainteresowany dość sceptycznie podchodził do pomysłu nagrywania tej piosenki ze względu na jej tonację, zbyt wysoką jak na możliwości wokalne artysty. Choć Wodecki uważał efekt finalny za nie najlepszy, czołówka Mai w jego wykonaniu okazała się równie wielkim hitem, co autorskie utwory piosenkarza i zagościła na stałe w repertuarze muzyka.
Nie byliśmy jedynym krajem, w którym piosenkę otwierającą przygody ciekawskiej pszczółki okraszał głos miejscowej gwiazdy: w niemieckim, czeskim i słowackim dubbingu czołówkę zaśpiewał Karel Gott, w Portugalii wykonali ją w duecie Ágata i Tozé Brito, zaś w greckiej wersji językowej – Giórgos Aigýptios.
2. Andrzej Zaucha – Gumisie
Do tego kawałka aż chce się skakać! Piosenkę otwierającą serial o Gumisiach zna chyba każdy, kto wychowywał się w latach 90. W polskiej wersji językowej brawurowo wykonał ją Andrzej Zaucha, znany wówczas chociażby z takich przebojów, jak Byłaś serca biciem, C’est La Vie – Paryż z pocztówki czy cover Czarnego Alibaby. Jak się potem okazało, czołówka Gumisiów stała się jednym z ostatnich dokonań artysty. Premiera serialu w wersji dubbingowanej miała miejsce niespełna cztery miesiące przed tragiczną śmiercią Zauchy. Na jednym z częściowo redubbingowanych wydań DVD pojawiła się odmienna wersja openingu w innym wykonaniu – nie trzeba chyba mówić, że to zupełnie nie było to.
Nie tylko u nas zadbano, by piosenkę z intro przygód Gumisiów zaśpiewał rozpoznawalny wokalista. We włoskiej wersji językowej wykonywał ją Sergio Menegale, a w holenderskiej – Robert Long. Z kolei wielu piosenkarzy z innych państw (Cwetan Wladowski z Bułgarii, Haakon Pedersen ze Szwecji, Håkon Iversen z Norwegii czy Walerij Pankow z Rosji) miało na swoim koncie również inne ówczesne czołówki disneyowskich seriali. Wśród nich takie, o których opowiemy sobie w następnym akapicie.
3. Mieczysław Szcześniak – Chip i Dale, Kacze opowieści, Ulisses
Piosenkarz znany też pod zdrobniałymi formami imienia (jako Mietek bądź – bardziej bojowo – Miecz) to najwytrwalszy zawodnik na naszej liście z dorobkiem aż trzech kreskówkowych openingów na koncie. Niektórzy twierdzą wręcz, że to właśnie piosenki z czołówek dały wokaliście rozpoznawalność na długo przed przebojową Dumką na dwa serca. Trudno się dziwić tak śmiałej hipotezie. Wykonania Szcześniaka na stałe zapisały się w pamięci zbiorowej, po latach wciąż urzekając energią oraz świetnym warsztatem wokalnym. I to nawet w wypadku piosenki z Ulissesa, która w swojej czołówkowej wersji ma ledwie kilka linijek!
W wypadku disneyowskich seriali znów nie tylko w Polsce bywały one wzbogacone głosami lokalnych gwiazd. Chyba najciekawsze przykłady to ukraińska czołówka Kaczych opowieści, śpiewana przez związanego z jazzowym zespołem ManSound Wołodymira Tracha oraz oryginalne czeskie intro Chipa i Dale’a w wykonaniu Viléma Čoka, Ota Baláža i Kamila Střihavki – wszyscy trzej byli muzykami rockowymi tudzież punkowymi.
4. Eleni – Bouli, Pinokio
Najsłynniejsza polska Greczynka w swoim różnorodnym dorobku ma również piosenki czołówkowe. Pierwszą wykonała do openingu oryginalnego polskiego dubbingu serialu Bouli (w wersji redubbingowanej zastąpioną niestety innym utworem, dużo słabszym). Kolejną zaś do odcinkowej adaptacji przygód Pinokia. Tej późniejszej, Pinocchio Yori – Piccolino no Bouken z 1976 roku, przyćmionej nieco przez znaną z TVN-u i Fox Kids starszą koleżankę. W sumie szkoda, bo i nowszy serial był bardziej udany, i opracowanie muzyczne miał lepsze – opening w czułej interpretacji Eleni to prawdziwa bajka.
Za granicą czołówkę Pinokia – śliczną kompozycję Karela Svobody – wykonywały inne, równie pięknogłose piosenkarki. W Niemczech była to Mary Roos, zaś we Francji Danielle Licari.
5. Andrzej Rosiewicz – Pif i Herkules
Na początku lat 90. w realizowanych przez Telewizyjne Studia Dźwięku dubbingach dobranocek lubiano korzystać z umiejętności ówczesnych gwiazd estrady. W Boulim śpiewała wspomniana już Eleni, w Dommelu – nieco dzisiaj zapomniana, choć niewątpliwie utalentowana Danuta Stankiewicz. Z kolei Pifa i Herkulesa, pełną slapstikowych żartów adaptację popularnych we Francji komiksów, swoim głosem okrasił Andrzej Rosiewicz. Wybór w stu procentach trafiony – w końcu kto mógłby lepiej wykonać czołówkę do zwariowanej komedii, niż artysta znany z niebywale humorystycznych piosenek?
Wśród innych gwiazd śpiewających w swoich krajach intro Pifa i Herkulesa znaleźli się Iorek Ben David i Iris Shemi z Izraela.
6. Majka Jeżowska – Przygody Tomka Sawyera, Dagon
Przykład mniej znany, ale nie sposób go pominąć. Wyobraźcie sobie takie kombo: czołówka anime po polsku, na japońskiej melodii (a nie żadnej wersji pośredniej), ze słowami autorstwa czołowego tekściarza i w dodatku wykonywany przez bodaj największą krajową gwiazdę piosenki dziecięcej. Taką właśnie sytuację mieliśmy, gdy we wczesnych latach 90. firma Brawo wydała na kasetach wideo odcinki serialu Tom Sawyer no Bouken, okraszony openingiem z tekstem Jacka Cygana w wykonaniu Majki Jeżowskiej. Wokalistka wyśpiewała również polską czołówkę serii Ikinari Dagon – prawdopodobnie w zbliżonych okolicznościach. I pomyśleć, że to wszystko najpewniej tylko dlatego, iż w tamtym czasie piosenkarka nagrywała swoje płyty pod auspicjami tegoż wydawnictwa…
7. Natalia Kukulska – Elena z Avaloru
Najmłodsza gwiazda na naszej liście i najnowsza czołówka. Obecnie polskie wersje seriali animowanych rzadko mogą poszczycić się openingami w wykonaniu estradowych gwiazd. Jak już wspomniałam na wstępie, zajmują się tym głównie wyspecjalizowani wokaliści, czasami śpiewający aktorzy. Tutaj mamy wyjątek, bo wiadomo, Disney lubi zaszaleć. Kukulska już wcześniej wsławiła się fantastycznym wykonaniem utworu Ani słowa z Herkulesa od tej wytwórni, więc obecność piosenkarki w Elenie z Avaloru aż tak nie dziwi. Zaś samą czołówkę – choć dużo mniej skomplikowaną niż solówka Megary – Natalia zaśpiewała równie dobrze.
„Czasem okazuje się wręcz, że piosenka otwierająca jest lepsza od samej produkcji…” Ciekawe, która, bo chętnie bym poznała twoje subiektywne przykłady 😀
Za to wreszcie wzięłam się i wyszukałam oryginalną wersję czołówki „Gumisiów” – kiedyś czytałam komentarze, że treść naszej nie umywa się do oryginału i… Tak, Zaucha nie Zaucha, ale w drugiej zwrotce mogłoby być więcej treści, a nie jakieś „hokus marokus” X)
Ale tekst oczywiście fajny – wynajdujesz i porównujesz rzeczy, o których istnieniu nawet nie za bardzo wiedziałam!
Oj, trudno mi z marszu wymienić, ale myślę, że czołówka „Star Butterfly kontra siły zła” nieźle by tu pasowała, bo o ile serial nie utrzymał mnie przy sobie, o tyle piosenkę początkową uwielbiam: https://youtu.be/K7QQX0EQkAI
Myślę, że ta wata słowna i tak wypada dość niegroźnie w porównaniu do tekstów, które potem do czołówek pisywali niektórzy – konkretnie jeden taki pan był, którego znakiem rozpoznawczym stało się zastępowanie oryginalnej treści streszczeniem fabuły z niemal obowiązkowym zwrotem, że „o tym jest ten film” x) Fakt, że do „Gumisiów” czołówkę przekładała dialogistka z niedużym doświadczeniem na poletku piosenkowym i może w drugiej zwrotce troszkę jej pary zabrakło…
A dziękuję, tak się dla mnie skończył rewatch jednego z opisywanych seriali, gdzie słuchanie gwiazdorskiego intro kilkanaście razy zrobiło swoje 😀