Recenzja napisana na podstawie wersji cyfrowej.
Po znakomitym The World of Thedas Volume 1 BioWare nie spoczęło na laurach i dwa lata później wydało drugi tom kompendium wiedzy na temat uniwersum Dragon Age. Jako wielki miłośnik zarówno serii, jak i rzeczonej encyklopedii, rzuciłem się na niego jak szczerbaty na suchary, ale niestety wrażenie nie było już tak pozytywne.
W pierwszym tomie BioWare przedstawiło najważniejsze informacje na najbardziej interesujące tematy, prezentując nieznane wcześniej fakty o stworzonym przez siebie świecie, tym samym poniekąd wyczerpując materiały na ciekawą treść, którą można by obdarzyć The World of Thedas Volume 2. Chociaż drugi tom jest obszerniejszy, niekoniecznie idzie to w parze z większą ilością interesujących informacji. Na plus należy zaliczyć jednak to, że w dalszym ciągu jest to wydawnictwo bogato ilustrowane, zawierające znakomite grafiki, których większości wcześniej jeszcze nie widzieliśmy.
Bez wątpienia najciekawszymi rozdziałami są The Hero of Ferelden, Champion of Kirkwall i The Inquisitor, zawierające informacje o towarzyszach, sojusznikach i antagonistach głównych bohaterów trzech części gier. Chociaż część z nich – jak chociażby Izabela, Alistair, Duncan czy Varrik – rozwijana była na kartach komiksów czy książek, The World of Thedas Volume 2 z reguły prezentuje informacje, których jeszcze nie znaliśmy. Są jednak wyjątki, jak chociażby Architekt czy Matka – poświęcone im strony stanowią w zasadzie głównie skrót wydarzeń z Powołania i Przebudzenia. Większość postaci potraktowano jednak inaczej – zaprezentowano albo zupełnie nieznane epizody z ich życia, albo rozbudowano te wzmiankowane w innych produkcjach. Podobnym pod względem zawartości rozdziałem jest Legends of Thedas, prezentujący informacje o postaciach historycznych lub legendarnych, takich jak Flemeth czy Kalenhad Theirin, jednak rozdział ten nie jest aż tak interesujący, ponieważ często opisuje wydarzenia znane chociażby ze wpisów do kodeksu gromadzonych w grach, ubierając je tylko w inne słowa. Interesującym rozdziałem jest również The New Cumberland Chant of Lights, na który składają się wybrane fragmenty Pieśni Światła. Chociaż teoretycznie jest to utwór religijny, zamieszczone w książce fragmenty koncentrują się przede wszystkim na wydarzeniach historycznych, co pozwala poznać nieznane wcześniej epizody z historii Thedas albo rozwija te, które wcześniej jedynie wzmiankowano.
Pozostałe rozdziały prezentują już jednak znacznie mniejszą wartość i mam wrażenie, że niektóre z nich zostały dodane jakby na siłę. O ile jeszcze The Seer’s Yarn: A Treasury of Tales for Children All Over, będący zbiorem opowieści dla dzieci, można uznać za ciekawy, o tyle już Andraste’s Bookshelf: Essential Tomes for the Painfully Devout oraz The Whole Nug: Culinary Treasures of Thedas uważam za pomyłkę. Pierwszy z wymienionych rozdziałów, wbrew tytułowi, nie jest poświęcony religii, a ogólnym informacjom o Thedas, a składają się na niego fragmenty ksiąg thedaskich uczonych. Chociaż fragment Beyond Thedas opisuje ziemie leżące poza kontynentem, na jakim toczy się akcja gier i zawiera ciekawe i nieznane wcześniej informacje, reszta jest jednak niczym więcej jak skopiowanymi z gier wpisami do kodeksu. The Whole Nug to z kolei – jak można się domyślić – przepisy kulinarne przerobione tak, żeby pasowały do świata gier. Prawdę powiedziawszy uważam, że zawartość obu tych rozdziałów nadaje się co najwyżej na blog BioWare do zakładki „Ciekawostki”, a nie książki, za którą należy zapłacić. Ostatnim rozdziałem jest bestiariusz, który niestety również nie zawiera zbyt wielu ciekawych informacji – składają się na niego krótkie opisy poszczególnych rodzajów stworzeń, jakie można spotkać w grach, jednak próżno szukać w nich czegokolwiek, czego byśmy dotychczas już nie wiedzieli.
The World of Thedas Volume 2 jest nierówny jeżeli idzie o treść. Chociaż w dalszym ciągu jest bogato ilustrowany i zawiera nowe informacje, przede wszystkim o postaciach, to jednak część zawartości tomu stanowią materiały skopiowane z gier, podsumowania biogramów albo po prostu rzeczy z kategorii „ciekawostki”, które BioWare powinno publikować nieodpłatnie na swoim blogu, zamiast tworzyć z nich zawartość „ekskluzywną” dla kupujących książkę.
Ocena: 6.5/10
Plusy
– nowe informacje
– w dalszym ciągu bogato ilustrowana i świetnie zaprojektowana
Minusy
– treści skrótowo-podsumowujące
– treści nadające się na blogowe ciekawostki
– treści skopiowane z gier
Autor: Pottero