SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja komiksu Prince of Persia: Before the Sandstorm

Prince of Persia 1

Marka Prince of Persia pojawiła się po raz pierwszy w świadomości graczy w roku 1989, dzięki produkcji firmy Brøderbund Software. Sterując tytułowym bohaterem przemierzaliśmy lochy i korytarze pałacowe przebijając się przez zastępy wrogów, by uratować księżniczkę przed poślubieniem złego wezyra. Od tamtego czasu seria szturmem przejęła rynek elektronicznej rozrywki dostarczając fanom w następnych latach kolejne części cyklu, tworzone później przez znany nam wszystkim Ubisoft. Książę doczekał się również w 2010 roku ekranizacji z Jakiem Gyllenhaalem w roli głównej. Premierze filmu towarzyszył komiks będący prequelem do wydarzeń z kinowego obrazu. I właśnie temu produktowi będzie poświęcona niniejsza recenzja.

Fabuła opowieści obraca się wokół pięciu postaci oskarżonych o kradzież królewskich skarbów. Wśród nich znajdują się handlowiec Sheik Amar i niewolnik Seso, zagrani w filmie odpowiednio przez Alfreda Molinę i Steve’a Toussainta. Stojąc przed obliczem gubernatora każdy z nich opowiada, jak przysłużyli się księciu Dastanowi (imię to pojawia się wyłącznie w ekranizacji), licząc, że fakt znajomości członka rodziny królewskiej uratuje ich przed śmiertelnym wyrokiem. Mamy więc do czynienia z odrębnymi historiami poszerzającymi nasze informacje na temat uniwersum. Wobec fabuły ciężko znaleźć mi jakiekolwiek zastrzeżenia –mimo faktu, że nijak nie odnosi się do wydarzeń opowiedzianych w filmie. Poza dwoma obecnymi w obu produkcjach postaciami (nie licząc tytułowego Księcia), komiks jest odrębnym bytem i jego znajomość w żaden sposób nie sprawi, że obraz kinowy stanie się dla nas bardziej zrozumiały. Niemniej, jako samodzielną opowieść zeszyt czytało mi się całkiem przyjemnie.

Prince of Persia 2

Odwrotnie względem innych produkcji, w Before the Sandstorm za scenariusz odpowiada jedna osoba, ojciec serii, Jordan Mechner, natomiast każda z części jest narysowana przez jednego z aż pięciu artystów. Powoduje to, że wszystkie rozdziały mają swój niepowtarzalny styl i klimat. Kreska, zarówno bardziej zbliżona do rzeczywistości, jak i typowo disneyowska cieszy oko i powinna zadowolić nawet najbardziej wybrednego czytelnika.

Ciekawostką jest wystąpienie w komiksie różnych smaczków, które wychwycą osoby obeznane z marką od samego początku. Przykładem może być jedna z historii, dotycząca pobytu w więzieniu. Fani serii rozpoznają obecny w pierwszej odsłonie gry charakterystyczny biały strój, a także kształt tajemniczych, leżących na ziemi flakonów, które książę bez skrępowania opróżnia. Występ gościnny zalicza również Dark Prince, mroczne alter ego naszego bohatera, lecz jego wygląd nawiązuje już do trylogii Piasków Czasu stworzonych przez studio Ubisoft.

Prince of Persia 3

Prince of Persia: Before the Sandstorm można podsumować dwojako. Jako prequel do wydarzeń przedstawionych w filmie nie spełnia swojej roli. Nawiązań jest zbyt mało i są na tyle subtelne, że wydanie komiksu w formie oddzielnej opowieści nie spowodowałoby żadnej szkody, jeśli chodzi o fabułę. Ale gdy oceniamy zeszyt jako oddzielny byt, to wtedy mamy do czynienia z lekką i ciekawą historią zawartą w znanym uniwersum. Dodatkowym atutem jest spora pula różnych, dobrze wykonanych rysunków, pełnych orientalnych klimatów. I z takim podejściem polecam zapoznanie się z komiksem.

NASZA OCENA
7.5/10

Podsumowanie

Plusy:
+ Ciekawa historia w uniwersum Prince of Persia
+ Odrębne style graficzne dla każdej z przedstawionych historii
+ Smaczki dla fanów marki
Minusy:
– Zbyt mała liczba nawiązań do filmu

Sending
User Review
0 (0 votes)

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Snah
Snah
W skrócie na mój temat: zmęczony student, zawzięty rzeźbiarz tekstów, entuzjasta dobrej książki, oddany gracz. Urodziłem się w 1995 roku i jestem rówieśnikiem takich filmów jak Desperado i Batman Forever. Wolny czas spędzam przy dobrym kryminale lub innej wciągającej produkcji. Swoją karierę recenzencką prowadzę nieprzerwanie od 2013 roku tworząc mniej lub bardziej udane oceny wszelkiej maści tytułów. Do ekipy NTG trafiłem przypadkiem i zostałem na dłużej. W chwili, gdy to czytasz jestem dumnym redaktorem bloga i troskliwym członkiem ekipy.
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki