SIEĆ NERDHEIM:

Karciany ogródek – recenzja gry Niezłe ziółka

Niezłe ziółka to kolejna propozycja od wydawnictwa Granna. Choć polski tytuł brzmi trochę dziwnie, ostatecznie gra okazała się fantastyczną zabawą na długie jesienne wieczory. Warto tu zauważyć, że mechanika gry jest łatwa i szybka do ogarnięcia, a przy tym nie jest zbyt prosta i zmusza do myślenia oraz planowania. Do tego oferuje standardowy wariant gry, wariant drużynowy, drużynowy wariant ekspercki, a nawet wariant solo – dlatego z pewnością nieprędko się znudzi!

Zacznijmy jednak od omówienia wszystkiego od początku!

Przygotowanie do gry jest łatwe. Każdy gracz otrzymuje cztery karty naczyń (zasady sadzenia ziół w każdym są inne, ale o tym za moment). Karty naczyń na rewersach oznaczone są różnymi kolorami, każdy gracz wybiera jeden zestaw. Następnie należy połączyć karty ziół oraz karty ziół specjalnych w jedną talię, po czym dokładnie przetasować.

W zależności od liczby graczy, należy usunąć z talii odpowiednią liczbę kart. Dla 2 graczy będą to 24 karty, dla 3 graczy 12 kart, dla 4 graczy gra się całą talią, bez usuwania kart. Przygotowaną talię układa się na środku stołu, awersem do dołu. Obok powinniście zostawić jeszcze trochę miejsca na wspólny ogród oraz… kartę ciastka ziołowego!

W czasie swojej tury można wykonać dwie akcje. Pierwsza nie jest obowiązkowa. Mowa tu o „przesadzeniu ziół”. Jeśli gracz zdecyduje się na ten ruch, musi wybrać jedną ze swoich kart naczyń, potem zebrać zestaw kart ziół wymaganych przez wybraną kartę naczynia i je tam „przesadzić”. Zioła można dobierać ze swojego lub/i wspólnego ogrodu. Nie można brać kart „na zapas”, wszystkie dobrane muszą zostać użyte w tej akcji. Wszystkie karty naczyń mogą być użyte w czasie gry tylko raz, tak jak w czasie swojego ruchu gracz może tylko raz przesadzić zioła.

Zatrzymajmy się na chwilę przy kartach naczyń. Karty są cztery, mamy więc dużą donicę, w której można zasadzić od 1 do 7 ziół tego samego rodzaju, na przykład 5 szafranów. Dalej mamy drewnianą skrzynkę, w niej sadzone zioła muszą być różne, czyli przykładowo: 1 koper, 1 szafran, 1 lawenda, 1 rozmaryn itd. Mamy też małe doniczki, w nich należy umieszczać pary ziół: 2 rozmaryny, 2 koperki, 2 wawrzyny… Został jeszcze szklany wazon: można umieścić tam do 3 ziół. Zioła mogą być takie same lub różne, można tam przechowywać zarówno zioła specjalne jak i zwykłe, jednak zioła specjalne można umieszczać tylko w szklanym wazonie. Karty naczyń mają dodatkowe ułatwienie, pozwalające na późniejsze szybkie zliczenie zdobytych punktów: przykładowo sadzimy w dużej donicy sześć szafranów, obracając je awersem do dołu. Krawędź karty powinna znajdować się pod odpowiednią liczbą, która wskazuje liczbę kart w zestawie i jednocześnie punkty za przesadzenie ziół do tego naczynia.

Wspomniałam już o szklanym wazonie, przy którym wypadałoby omówić jeszcze funkcję karty ciastka ziołowego! Jeśli któremuś z graczy uda się umieścić komplet kart ziół specjalnych (szczypiorek, tymianek, mięta) w szklanym wazonie jako pierwszemu, dostaje kartę ciastka. Ciastko daje dodatkowe 5 punktów na koniec rozrywki, więc warto o nie powalczyć, ale jednocześnie przy tym nie przesadzić, bo często bywa tak, że chciwy dwa razy traci!

Kolejną akcją możliwą do wykonania w czasie swojej tury, a jest to akcja obowiązkowa, jest „sianie ziół”. Akcja polega na tym, że gracz dobiera kartę ze stosu i decyduje, czy umieścić ją we wspólnym ogrodzie, czy może jednak swoim. Później gracz dobiera drugą kartę z talii i dodaje ją tam, gdzie nie umieścił pierwszego zioła. Czyli jeśli pierwszą kartę położył w prywatnym ogrodzie, drugą musi odłożyć do ogrodu wspólnego (lub na odwrót). Gracz musi wykonać tę akcję, nawet jeśli zdążył już wykorzystać swoje karty naczyń!

Koniec gry następuje, gdy wyczerpie się talia ziół. Później gracze po kolei wykonują swoje akcje, aż zapełnią swoje karty naczyń lub nie będą mogli wykonać żadnego ruchu. Potem należy podliczyć punkty – jak wspomniałam, w ich liczeniu pomogą nam odpowiednie podziałki na kartach naczyń, do tego całość jest jasno rozpisana w instrukcji, dlatego nie będę tu tego opisywać.

Kolejnym wariantem oferowanym przez grę jest wariant drużynowy. Jest to rozgrywka dla czterech osób. Drużyny zajmują miejsca naprzeciwko siebie. Gra przebiega tak, jak w wariancie podstawowym, z uwzględnieniem modyfikacji w przebiegu akcji „Sianie ziół”. Każdy gracz dobiera bowiem nie dwie, a trzy karty ziół. Każdy gracz dobiera karty osobno (nie drużynowo). Bierze pierwszą kartę, ogląda ją i decyduje, gdzie ją umieścić, a do wyboru ma trzy miejsca: swój prywatny ogród, wspólny ogród, prywatny ogród kolegi/koleżanki z drużyny. Nie można umieścić w jednym miejscu więcej niż jednej karty (czyli jeśli pierwszą kartę umieściliśmy u siebie, druga i trzecia już tam nie trafią). Reszta rozgrywki przebiega tak samo, z tym, że punkty liczy się drużynami.

Z kolei w drużynowym wariancie eksperckim liczy się wynik pojedynczego gracza. Członkowie drużyny nie sumują swoich punktów, o wygranej drużyny decyduje wynik gracza, który zdobył najmniej punktów: czyli jeśli punktacja drużyny A+B wygląda tak, że zawodnik A ma 2 punkty, zaś zawodnik B punktów 5, liczą się punkty zawodnika A. Jeśli drużyna C+D ma punktację w postaci 3 punktów zawodnika C oraz 3 punktów zawodnika D, wygrywa drużyna C+D, ponieważ najsłabszy gracz tej drużyny zdobył więcej punktów niż najsłabszy gracz drużyny A+B. Kolejnym utrudnieniem jest to, że gracze nie mogą ze sobą dyskutować i konsultować strategii gry. Nie pokazuje się też dobieranych kart innym uczestnikom rozgrywki, dopóki nie wybierze się miejsca, by je położyć. Swojej decyzji nie można zmienić. W wariancie eksperckim można wybrać jedną z tych zasad lub zastosować obie.

Co jeszcze oferują nam Niezłe ziółka? Wariant solo!

Z gry należy usunąć połowę talii (36 kart). Podczas przygotowania do gry gracz odkrywa jedną kartę i odkłada ją na bok, tworząc w ten sposób stos kart odrzuconych. Kolejne dwie karty zgarnia do wspólnego ogrodu. Trzy następne układa w prywatnym ogrodzie. Karta ciastka ląduje obok kart odrzuconych. W czasie swojej tury gracz dobiera nie dwie, a trzy karty, i decyduje, gdzie je umieścić. Jedna karta musi wylądować na stosie kart odrzuconych, jedna w prywatnym ogrodzie, a jedna we wspólnym. Jeśli w którymś momencie gry we wspólnym ogrodzie zostanie położona piąta karta, to wszystkie karty z tego stosu odkładane są na stos kart odrzuconych. Gra kończy się, gdy gracz nie może już przesadzić żadnych ziół lub talia z ziołami się wyczerpała. Wtedy gracz może ostatni raz przesadzić zioła (jeśli może!), a potem policzyć punkty.

Do tego gra zawiera 10 kart z ciekawostkami o ziołach.

Uff! Sporo tego! Jak widać, gra jest całkiem ciekawa, do tego ma tyle wariantów, że można ograć ją wiele razy, w ogóle się przy tym nie nudząc. Dodatkowym plusem tej karcianki jest to, że jest po prostu przepiękna. Dlatego jeśli akurat nie macie ochoty zagrać, możecie po prostu pozachwycać się ślicznymi kartami. Gry, ze względu na to, że rozłożone karty zajmują sporo miejsca, raczej nie zabierzecie w podróż, ale zasady są łatwe, gra się przyjemnie. Nie ma tu prawie wcale negatywnej informacji, znośna jest też losowość – tym bardziej, że widząc, co zdążyło pojawić się na stole, można do pewnego stopnia spróbować przewidzieć, co jeszcze może kryć się w stosie. Ponadto gra rozwija spostrzegawczość, zdolność planowania, oraz logicznego myślenia. Uczy, żeby zawsze być o krok przed przeciwnikiem i szybko dopasowywać swoją strategię do tego, co aktualnie dzieje się w grze, by wynieść z tego jak najwięcej punktów. To bardzo sympatyczna karcianka na długie chłodne wieczory, piękna i rozwijająca. Z pewnością warta zakupu!

Za egzemplarz recenzencki dziękujemy wydawnictwu Granna!

Szczegóły:

Zawartość pudełka:
Instrukcja
63 karty ziół (7 różnych rodzajów po 9 kart)
9 kart ziół specjalnych (3 rodzaje po karty)
16 kart naczyń (po 4 karty w różnych kolorach dla 4 graczy)
1 karta ciastka ziołowego
10 kart o ziołach
4 karty pomocy
1 karta osiągnięć

Informacje z pudełka:
Sugerowany wiek gracza: 8+
Ilość graczy: 1-4
Przewidywany czas gry: 20 min.
Kreacja gry: Eduardo Baraf
Projekt gry: Steve Finn
Ilustracje: Beth Sobel
Projekt graficzny: Benjamin Shulman, Sławomir Bejda
Tytuł oryginalny: Herbaceous

9/10

Podsumowanie

Plusy:
+ piękna
+ prosta
+ jednocześnie nie za łatwa
+ rozwijająca
+ dużo wariantów gry
+ możliwość samodzielnej rozgrywki

Minusy:
– w zasadzie żadnych 🙂

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Izabela „Deneve” Ryżek
Izabela „Deneve” Ryżek
Studiowałam archeologię, ale nasze drogi w końcu się rozeszły. Wannabe redaktor, pisarka po godzinach. Bloguję, gram, czytam, oglądam. Prawdopodobnie nie starczy mi życia na nadrobienie papierowo-ekranowych zaległości. Kocham fantastykę, kryminały, thrillery. Gdybym mogła być postacią z gry, byłabym Bulbasaurem.
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki