SIEĆ NERDHEIM:

Zabieg pod publiczkę, a co z fanami? Recenzja gry Nancy Drew Dossier: Resorting to Danger!

Plakat gry
Plakat gry

Myślałam, że studio HeR Interactive nigdy mnie nie zawiedzie. Z reguły ich gry o Nancy Drew mi się podobały. Wystarczyło tylko wybrać interesujący mnie motyw przewodni i już byłam pewna, że miło spędzę czas, rozwiązując kryminalne zagadki. Do momentu aż trafiłam na Nancy Drew Dossier: Resorting to Danger!

Trochę winy leży po mojej stronie, bo jak to mówią „co ślepemu po oczach”. W tytule nie zauważyłam dopisku „dossier”. Okazało się, że jest to swego rodzaju poboczna produkcja niemająca nic wspólnego ze stylem, w jakim są realizowane gry z serii głównej. Akta wścibskiej detektyw to nic innego jak niezmiernie uproszczona łamigłówka polegająca głównie na znajdowaniu ukrytych obiektów. Kosztuje tyle samo co inne starsze tytuły z serii oryginalnej, a poziomem trudności przypomina darmowe gry online. Z pierwowzorem łączy ją jedynie postać głównej bohaterki. Cała reszta jest jak kompletnie odrębna produkcja.

Kadr z gry
Kadr z gry

Czeka nas dużo więcej zadań sprawdzających nasz refleks (np. łapanie niesfornego psa), a także banalnych mini-gierek. Nie mamy także możliwości zadzwonienia do przyjaciół Nancy ani dostępu do listy zadań. Trzeba być za to bardzo wyczulonym na wszelkie informacje, bo w każdej chwili nasza wiedza może zostać dokładnie sprawdzona. Gdy, dajmy na to, przeczytamy w gazecie o życiu prywatnym jednej z gwiazd, dobrze jest zapamiętać te ciekawostki, ponieważ potem gra będzie nas o nie pytać. W zależności od tego, za którym razem uda nam się udzielić poprawnej odpowiedzi, otrzymamy odpowiednią liczbę punktów. Zbieranie ich zwiększa naszą rangę detektywa, jednak poza samą satysfakcją nie daje nam ona żadnych bonusów.

Kadr z gry
Kadr z gry

Szczerze mówiąc, nie wiem, po co w ogóle ta gra powstała. Jeszcze jestem skłonna zrozumieć, jeśli było to podyktowane względami finansowymi. Jednak trudno mi sobie wyobrazić, że studio po prostu chciało pójść w stronę robienia komercyjnych gier „logicznych”, które każdy bez problemu jest w stanie przejść. HeR Interactive od zawsze kojarzyło mi się z wysokim poziomem łamigłówek. Rozwiązanie ich niekiedy zajmowało trochę czasu, ale dawało prawdziwą satysfakcję. Dlatego tak bardzo czuję się zawiedziona tą produkcją. Internet aż roi się od wszelkiej maści gier z ukrytymi obiektami. Absolutnie nie jestem ich przeciwniczką. Ale nie takiego kontentu szukam, sięgając po opowieści o Nancy Drew. Dobrze, że studio ostatecznie zrezygnowało z tego koszmarnego skoku w bok i skupiło się na produkcji głównej serii.

SZCZEGÓŁY
Tytuł: Nancy Drew Dossier: Resorting to Danger!
Wydawca: HeR Interactive
Producent: HeR Interactive
Platformy: Steam
Gatunek/Typ: przygodowa, point&click, jednoosobowa
Data premiery: 20.11.2009
Recenzowany egzemplarz: Steam
Polska wersja językowa: Nie

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
spot_img
Myślałam, że studio HeR Interactive nigdy mnie nie zawiedzie. Z reguły ich gry o Nancy Drew mi się podobały. Wystarczyło tylko wybrać interesujący mnie motyw przewodni i już byłam pewna, że miło spędzę czas, rozwiązując kryminalne zagadki. Do momentu aż trafiłam na Nancy Drew...Zabieg pod publiczkę, a co z fanami? Recenzja gry Nancy Drew Dossier: Resorting to Danger!
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki