SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja gry karcianej Hanabi

1

Jeśli jesteś miłośnikiem logicznych gier typu brydż, szachy, go, a do tego lubisz kooperację, Hanabi jest pozycją, z którą musisz się koniecznie zapoznać. To małe cudo, będące w zasadzie talią kolorowych kart z numerkami, wyśle cię na ekspedycję w nieznane tobie rejony kory mózgowej.

Na samym początku pragnę podkreślić, że Hanabi wygląda niepozornie i sprawia absolutnie mylne pierwsze wrażenie. Ja sam nigdy bym się tą grą nie zainteresował, a na pewno jej nie kupił, gdybym przypadkowo w nią nie zagrał.

W Hanabi gracze starają się ułożyć odpowiednią sekwencję fajerwerków, tak aby stworzyć idealny pokaz sztucznych ogni, i na tym kończy się fabuła. W praktyce wygląda to w ten sposób, że układamy karty na stosach, zgodnie z kolorem i kolejnością od 1 do 5. Cała zabawa polega jednak na tym, że nie widzimy swoich kart, a widzimy karty pozostałych graczy. Nie mamy więc pojęcia co zagrać, dopóki nasi partnerzy nie dadzą nam odpowiednich wskazówek co do kolorów oraz liczb, jakie mamy w ręku. Ilość żetonów wskazówek jest ograniczona, a zdobycie kolejnych wymaga odrzucenia karty… tylko której? Jeśli odrzucę ostatnią białą trójkę, tego koloru nie da się już ułożyć i gra jest przegrana.

2

Podobnie jak chodzenie po polu minowym, gra nie wybacza błędów, dlatego odradzam partie z osobami nerwowymi. Jeśli ktoś grał w brydża, to doskonale wie, że błędna komunikacja pomiędzy partnerami może doprowadzić do rękoczynów. Pomijając jednak ten drobny mankament, sam brydż, jak i niezwykle podobne do niego ideowo Hanabi, są grami wybitnymi, inteligentnymi i takimi, w które można grać całymi latami, doskonaląc swoje zdolności dedukcji i przekazywania jak największej ilości informacji za pomocą wskazówek. Gra jest bardzo trudna nawet na poziomie podstawowym, a co dopiero w przypadku gry ze zdradzieckim multikolorem.

Moja opinia jest taka:
Jeśli lubisz pogłówkować i nie jest ci obce pojęcie miłosierdzia, to jest to gra idealna dla ciebie. Jeżeli kochasz brydża, a brakuje ci czwartego do gry, to będziesz zachwycony “fajerwerkami”. Gdy przeszedłeś już wszystkie gry na Kurniku i potrzebujesz nowych wrażeń to koniecznie zapoznaj się z Hanabi. W pozostałych przypadkach bym raczej odradzał i odesłał do innych tytułów. Bardzo wysoka ocena, jaką daję, wynika z faktu, że jest to gra z oryginalnym pomysłem, dużą regrywalnością, a jednocześnie tania i łatwa w transporcie.

3

Sprawy techniczne:
Średni czas gry – 25 min
Liczba graczy – 2-5
Cena – około 35 zł

W Hanabi można za darmo grać na stronie: BoardGameArena.com/

Jeśli chcemy grać w wersję fizyczną, zalecam zrobienie sobie podstawek na karty, żeby nie trzymać ich w ręku, w końcu to inni mają je oglądać, a nie my. Warto też zrobić znaczniki do oznaczania numerków i kolorów, ja oznaczam karty za pomocą kostek K6.

Ogólnie przyjętą konwencją jest odrzucanie kart od prawej, czyli tych, które mamy najdłużej w ręku. Jeśli ktoś wskazuje nam kolor, to sugeruje żeby zagrać kartę pierwszą od lewej, czyli dobraną jako ostatnią. Zaleca się też nie dawanie wskazówek co do kart, które są do odrzucenia. W linku poniżej opisane są systemy Finesse oraz Bluff, dla graczy zaawansowanych, które bardzo dużo wnoszą do gry.
BoardGameGeek.com

Ocena: 8/10

Plusy
+ pomysł
+ proste zasady
+ szybka rozgrywka
+ niska cena
+ bardzo dużo myślenia

Minusy
– wysoki próg wejścia
– tylko dla spokojnych ludzi

Autor: Łukasz B.

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Łukasz Bartosiewicz
Łukasz Bartosiewicz
Rocznik ’90. Miłośnik retro gier (Amiga Rulez!), dobrego komiksu i cięższego brzmienia. Adept Brazylijskiego Jiu-Jitsu. Nie posiadam twittera, instagrama ani snapchata. Moja twórczość jaką znajdziecie na NTG to głównie recenzje komiksów. Fan twórczości Philipa K. Dicka czy Stephena Kinga
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki