SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja figurek Dragon Age Minimates Box 1

1

W kwietniu 2015 roku firma Diamond Select Toys wydała pakiet 4 minifigurek z postaciami z gry Dragon Age: Inkwizycja, nazwany Dragon Age Minimates Box 1. Minimatesy to dość specyficzne figurki, które za oceanem cieszą się coraz większą popularnością. Z tej serii wydanych zostało już bardzo wiele figurek, m.in. z serii Avenges, Tomb Raider, The Walking Dead. Ich największą zaletą jest to, że można odczepiać każdy element i mieszać je między postaciami, tworząc czasem całkiem śmieszne kombinacje.

Według zapowiedzi jest to pierwszy taki zestaw z serii Dragon Age i niewykluczone, że pojawią się kolejne. W poniższym tekście odpowiem na pytanie, czy warto zainteresować się tym produktem, czy lepiej dać sobie spokój i przeznaczyć pieniądze na coś innego?

2

ZESTAW

Po rozpakowaniu plastikowego blastera, w którym zapakowane są wspomniane minimatesy, możemy w pełni zobaczyć zestaw jaki oferuje nam Diamond Select Toys. Na odwrocie pudełka znajdziemy kilka większych grafik z zakupionymi figurkami oraz bardzo ważne, jeśli chodzi o ten zestaw, informacje o małych elementach. W komplecie za około 20 dolarów (przy obecnym kursie ok. 83 złote) znalazły się plastikowe minimatesy krasnoluda Varrika, łuczniczki Leliany, króla Alistaira oraz apostatki Morrigan. Do każdej figurki dołączona jest okrągła, plastikowa podkładka oraz dodatkowe doczepiane elementy – Morrigan wyposażona jest w kostur, Varrik w kuszę zwaną Bianką, Leliana w łuk i strzałę, zaś Alistair w miecz. To wszystko.

3

WYGLĄD

Niestety, wygląd minimatesów pozostawia wiele do życzenia. Nie będę się zbytnio rozpisywał, ale moim zdaniem te figurki, jeśli chodzi o wygląd, są wyjątkowo brzydkie i nijak nie oddają wyglądu postaci, które zobaczyć mogliśmy w grze Dragon Age: Inkwizycja. Dobrze, że przynajmniej znośnie wykonane i pomalowane elementy stroju nieco pomagają nam w zidentyfikowaniu odpowiedniej postaci, bo niestety po samych twarzach nie da się tego zrobić. Sami moglibyście się o tym przekonać, gdybyście zamienili głowy np. Morrigan i Leliany. Głowy, fryzury oraz kaptur (w przypadku Leliany) są elementami odczepianymi, więc w dość komiczny sposób można się pobawić w taką zamianę. Niestety jednak opcje zamiany elementów nie dają takiej frajdy jak np. przy wspomnianej przeze mnie serii Avengers. Tutaj niestety zbyt wiele elementów jest takich samych, przez co nie mamy żadnego efektu przy zamianie. Jedyne co można miksować to w zasadzie elementy uzbrojenia.

Muszę jednak przyznać, że bardzo się zdziwiłem, gdyż w całej tej brzydocie twórcy zachowali chociaż proporcje wzrostowe postaci – Varrik z racji tego, że jest krasnoludem, jest minimalnie mniejszy od pozostałej trójki. Każda z figurek charakteryzuje się wieloma punktami ruchu: stopy (360°), kolana (przód, tył), uda (rozchylenie, przód, tył), pas (360°), szyja (360°), dłonie (360°), łokcie (przód, tył), barki (360° oraz rozchylenie).

4

ELEMENTY DODATKOWE

Dużym plusem dla twórców jest dorzucenie do zestawu plastikowej podstawki, dzięki której nasze figurki jakoś się prezentują i bez problemu można je ustawić na półce – bez nich byłoby to nieco problematyczne. Podstawka wyposażona jest w wypustkę, która idealnie dopasowuje się do dziury zrobionej na stopach każdej figurki.
Jak już wspomniałem, każda z postaci znajdujących się w zestawie zawiera dodatkowe elementy uzbrojenia. Niestety elementy te w większości przypadków kompletnie nie są dopasowane do nacięcia w ręce bohaterów (są albo za małe, albo zbyt duże), przez co przy umieszczaniu ich jest duże prawdopodobieństwo uszkodzenia figurki – jeśli jednak bez problemu uda nam się dopasować element do ręki, to ta zostaje lekko zniekształcona lub element po prostu wypada. Dodatki te są bardzo małe, więc istnieje spore prawdopodobieństwo zagubienia. Ja w swoim zestawie nie mam już niestety strzały Leliany (najmniejszego elementu kompletu) i do dziś nie wiem jak mogłem ją zgubić.

PODSUMOWANIE

Słowem podsumowania dodam, że zestaw Dragon Age Minimates nie jest dostępny w żadnym z polskich sklepów, więc do ceny produktu trzeba doliczyć także koszty ewentualnej wysyłki ze sklepu za granicą. Wiem, że fani uwielbiają zbierać wszelkie fanty związane z ich ulubiona serią, ale czy warto wydać ponad 80zł + przesyłka na zestaw takich figurek?

Ocena: 3/10

Plusy
+ podkładki dołączone do zestawu
+ zachowane proporcje wzrostowe
+ dużo punktów ruchu

Minusy
– brzydkie
– dodatkowe elementy (małe, niedopasowane do dłoni)
– ogólnie całość
– cena

Autor: Severan

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Sebastian „Severan” Kuryło
Sebastian „Severan” Kuryło
Jestem założycielem i pomysłodawcą tego portalu. Uwielbiam gry RPG z serią Dragon Age na czele, lecz nie pogardzę także i klasycznymi grami “bez prądu”. Prowadzę również wortal związany z serią Dragon Age. Uwielbiam czytać kryminały i książki fantasy. Każdą wolną chwilę w swoim życiu poświęcam rodzinie oraz serialom – pochłaniam ich zdecydowanie za dużo, no ale z nałogu tak łatwo wyjść się nie da :).
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki