SIEĆ NERDHEIM:

Tańczący z muchami, czyli recenzja książki Spiżowy gniew

KorektaKoszmar

okładka

Intrygi, polityczne zawiłości czy krwawe batalie stanowią nieodłączny element historii. Niemal każdy z wymienionych elementów miał wpływ na układ sił na mapie geopolitycznej oraz odpowiadał za upadek prężnie funkcjonujących cywilizacji. Zdarzało się też, że pewne wydarzenia były efektem działania pojedynczej jednostki…

Michał Gołkowski to jeden z najbardziej „płodnych” i poczytnych pisarzy fantasy w Polsce. Choć początki swej twórczości opierał głównie na uniwersum STALKERA, w ciągu zaledwie kilku lat wykreował kolejne „światy”. Alternatywna historia I Wojny Światowej opisana w cyklu Stalowe Szczury czy nietypowa trylogia postapo zatytułowana Komornik to tylko część z pozycji, które podbiły serca czytelników. 18 marca br. w trakcie trwania Warszawskich Targów Fantastyki miała miejsce premiera kolejnej książki Gołkowskiego – Spiżowy gniew. Stanowi ona pierwszy tom zaplanowanego cyklu Siedmioksięgu Grzechu. Sam autor zapowiedział ostatnio, że trwają prace nad ukończeniem drugiej części sagi.

Przejdźmy zatem do fabuły… Oto na niegościnnej ziemi spoczywa martwe ciało, a jego jedynymi towarzyszami są muchy, ich bezskrzydłe larwy oraz wygłodniały sęp. Mijają godziny… W miejscu, gdzie jeszcze niedawno znajdowało się ludzkie truchło, pozostała pusta przestrzeń. I ślady stóp… Kilka dni później w mieście Hatwaret pojawia się nieznajoma twarz. Niczym niewyróżniająca się początkowo postać z czasem poznaje nowe otoczenie. Dowiaduje się, że w królestwie panuje król Adrezar. Poza nim w poczet cesarskiej rodziny wchodzą jego potomkowie: księżniczka Sarsana oraz książę Tyrsen. Plotki głoszą, że poza więzami krwi łączy ich coś jeszcze… Podczas wędrówki po obcej ziemi przybysz znikąd zauważa podział w społeczeństwie. Związany jest on ze stosunkami politycznymi pomiędzy dwoma zwaśnionymi królestwami. Z biegiem czasu przybłęda dowiaduje się o uroczystości, jaka ma mieć miejsce w niedalekiej przyszłości. Otóż do Hatwaret mają przypłynąć przedstawiciele wrogiej Messembrii. Wśród lokalnej społeczności pojawiają się wątpliwości co do przyszłych decyzji politycznych, a w międzyczasie ktoś planuje zamach na króla… Od tej pory nic nie będzie już takie samo, a nieznajomy widzi dla siebie idealną okazję, by osiągnąć swój cel oraz by na stałe wpisać się do kart historii… Nie pozostaje jednak sam sobie, bowiem wciąż towarzyszą mu muchy…

okładka

Szczegółowe i realistyczne opisy scen batalistycznych, zgrabnie poprowadzona narracja, interesująca i nieprzewidywalna fabuła z udziałem nietuzinkowych postaci to mocne akcenty Spiżowego gniewu. Akcja powieści osadzona w wyimaginowanym przez Gołkowskiego świecie momentami przypomina Grę o tron oraz przygody znane z serii Conan. Pomimo paru zbieżności do powyższych tytułów nie jest to aż nadto odczuwalne i w żadnym stopniu nie wpływa na radość z delektowania się lekturą.

Przepięknie wydany w marcu tego roku przez Fabrykę Słów Spiżowy gniew to blisko 600 stron niesamowitej przygody w barbarzyńskim świecie. Wątki fantastyczne pojawiające się momentami w treści stanowią tylko odległe tło dla całej powieści. To historia opisująca działania w pełni zdeterminowanego człowieka, który dla osiągnięcia swojego celu jest w stanie podjąć się ryzykownej gry na kilku frontach. W książce nie brakuje też wątków miłosnych, zdrad oraz szczegółowo uknutych intryg. Bez nich na pewno byłoby nudno.

Spiżowy gniew polecam nie tylko fanom fantasy. To doskonała lektura dla każdego, kto ceni sobie nieprzewidywalną historię i nietuzinkowe postaci. Książkę proponuję czytać na wolnym powietrzu, zwłaszcza teraz, podczas długich i ciepłych wieczorów. Pozwoli to lepiej poczuć smak nieosiągalnego dla nas klimatu Hatwaretu.

ZOBACZ W SKLEPACH

Szczegóły:

Tytuł: Spiżowy gniew
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Typ: beletrystyka
Gatunek: fantasy
Data premiery: 18 marzec 2018
Scenariusz: Michał Gołkowski
Ilustracje: Vladimir Nenov
Liczba stron: 608

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
2 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Pawel
Pawel
5 lat temu

Przepraszam, ale czy to jest płatna reklama czy też waszemu „recenzentowi” naprawdę się ten szajs podobał?

Łukasz "Kisiel" Krzeszowiec
Łukasz "Kisiel" Krzeszowiec
Reply to  Pawel
5 lat temu

Wszystko jest kwestią gustu i szajsem bym tego nie nazwał. „50 twarzy G…” to na pewno nie było 🙂 Świetnie się bawiłem przy lekturze „SG” i z całą pewnością sięgnę po następne tomy 🙂

Łukasz „Kisiel” Krzeszowiec
Łukasz „Kisiel” Krzeszowiec
Rocznik ’88. Fan komiksu, dobrej książki i filmu. Lubi posłuchać ostrzejszych brzmień. Swój gust muzyczny przyprawia klasyką oraz muzyką elektroniczną. Nie znosi owijania w bawełnę i jak ognia unika „niepracującej szlachty” czy „absolwentów szkół robienia hałasu”. W wolnych chwilach poluje na prawdziwe pokemony, włócząc się z wędką wzdłuż brzegów Królowej Rzek, zdradzając ją chwilami z innymi ciekami i bajorami. Nieuleczalny fanatyk włoskiego futbolu (wierny kibic Interu Mediolan). Wielbiciel dobrego piwa i whisky. Czasem popełnia recenzje, by innym razem nabazgrolić coś z zupełnie innej beczki. Podczas ostatniego remontu w jego domu, jeden z majstrów stwierdził, że ma nierówno pod sufitem.
<p><strong>Plusy:</strong></br> + oryginalne uniwersum<br /> + fabuła<br /> + nieprzekoloryzowane postaci<br /> + piękne wydanie<br /> + opisy scen batalistycznych<br /> + fragment ciekawego opowiadania na końcu książki<br/> + początek ciekawej serii</p> <p><strong>Minusy:</strong><br /> - tylko dla dojrzałych czytelników </p>Tańczący z muchami, czyli recenzja książki Spiżowy gniew
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki