SIEĆ NERDHEIM:

Stać, policja! – recenzja gry This is the Police

This is the police

Gry pozwalają nam wcielać się w role, w które nigdy nie będziemy mieli okazji albo wręcz nie chcielibyśmy się wcielać w prawdziwym życiu. W ostatnich latach zaskakująco często są to role gangsterów, złodziei, czy wręcz morderców. Gier, które stawiają nas na miejscu stróży prawa jest niewiele, a takich, które byłyby przy tym ciekawe i angażujące – jeszcze mniej. Dlatego właśnie stworzone dzięki zbiórce na Kickstarterze This is the Police wydało mi się tak ciekawą alternatywą. Jak więc prezentuje się gra, w którą białoruskie Weappy Studio przekształciło ofiarowane mu pieniądze?

This is the police

Jack Boyd, komendant policji w mieście Freeburg, ma przed sobą jeszcze tylko sześć miesięcy pracy, nim w końcu będzie mógł przejść na emeryturę. Szybko jednak okazuje się, że te ostatnie miesiące mogą okazać się najtrudniejszymi w jego karierze. Jack ma bowiem problemy z absolutnie wszystkim, od życia rodzinnego, przez finanse, aż po zdrowie, a do tego niespodziewanie dochodzą też konflikty ze skorumpowaną władzą, wrogami władzy, mafią oraz wrogami mafii. Słowem, wszystko, co mogło pójść źle, idzie jeszcze gorzej. By utrzymać się na stołku, Jack musi wprawnie żonglować przysługami i łapówkami, starając się zadowolić każdą ze stron, a jednocześnie dążąc do zmniejszenia liczby przestępstw i utrzymania swoich ludzi przy życiu. Wisienką na torcie jest cel, który Jack sam przed sobą postawił – uzbierać pół miliona dolarów nim przejdzie na emeryturę.

Przedstawiana za pomocą „komiksowych” wstawek fabuła jest zdecydowanie najmocniejszym elementem This is the Police. Jest dosadna i dojrzała, a jednocześnie zachowuje dystans wobec samej siebie. Już sam Jack nie jest cnym mężem o nieskalanym grzechem sercu, to cyniczny sześćdziesięciolatek z brzuchem piwnym – żaden z niego materiał na bohatera. To nie do końca zwykły, ale prostolinijny człowiek, który musi zrobić, co swoje. To historia o ludziach i o tym, jak radzą sobie oni z przeciwnościami. Nie ma tu miejsca na patos – jest go za to całkiem sporo do poruszania wątków niewygodnych i kontrowersyjnych, takich jak rasizm, czy seksizm. Gra jednak całkowicie ucieka od oceniania naszego postępowania, ani razu nie uderzając w moralizatorskie tony. Jeśli podejmujesz nieetyczne decyzje, to szansa, że spotka cię za to kara jest równie duża, jak ta, że los cię za to wynagrodzi. I choć nasze wybory nie mają większego wpływu na rozrywkę, to podjęcie niektórych z nich jest naprawdę trudne.

This is the police

Wszystko to prezentowane jest w formie przypominającej minimalistyczny komiks – postacie pozbawione są kształtów, cieniowanie jest bardzo proste, a paleta barw bardzo ograniczona. Grafika jest ładna i dobrze oddaje nastrój szarej rzeczywistości. Dodatkowym atutem jest też voice acting; pochwalić zdecydowanie należy Jona St. Johna – który zasłynął przede wszystkim jako Duke Nukem – podkładającego głos głównemu bohaterowi. To on wypowiada lwią część kwestii w grze, a dzięki temu, iż jest naturalny i przekonujący, to słuchanie Jacka jest prawdziwą przyjemnością.

Niestety, gra ta ma do zaoferowania jeszcze kilka rzeczy poza fabułą – i to niekoniecznie są rzeczy, które należy zaliczyć na plus. Większość ze 180 dni, jakie pozostały Jackowi przed emeryturą, spędzamy na rozsyłaniu swoich ludzi do różnych zadań. Ponieważ dysponujemy jedynie ograniczoną ilością policjantów, a czasu na podjęcie decyzji mamy niewiele, musimy rozważnie wybierać kogo poślemy w dane miejsce. Na uwadze musimy mieć przede wszystkim ich doświadczenie i poziom trudności danej misji, ale też to, że sytuacja może się w każdej chwili diametralnie zmienić – jedna z misji może pójść źle i konieczne będzie posłanie wsparcia, a chwilę później otrzymamy wezwanie na drugi koniec miasta do jeszcze trudniejszego przypadku. Niewłaściwie rozłożenie sił może skutkować śmiercią naszych podwładnych, a dodatkowo życie utrudniać będą nam różne grupy, wspomniana wcześniej mafia, czy uliczne gangi.

System ten jest początkowo całkiem ciekawy i angażujący, jednak gra zdecydowanie go nadużywa. Po dwóch pierwszych tygodniach zaczynamy się już nudzić, a pod koniec cierpimy z każdym kolejnym dniem. Gra oferuje około 20 godzin rozgrywki, co w innych okolicznościach mogłoby być godne pochwały, jednak tutaj przede wszystkim męczy. Brak większych urozmaiceń i monotonia szybko zabijają przyjemność z tej części gry. A przecież wystarczyłoby, by dni pracujących było mniej.

This is the police

Kolejnym problemem z tym systemem jest duża losowość. Część misji będzie wymagała od nas podjęcia bardzo konkretnych działań – musimy przykładowo zadecydować, czy spróbujemy obezwładnić przestępcę, zastrzelimy go czy spróbujemy przekonać do poddania się. Niestety, w wielu wypadkach właściwa odpowiedź nie ma żadnego logicznego uzasadnienia, przez co wybiera się na chybił-trafił. Dodatkowo codziennie rano część policjantów może poprosić o wolne (na przykład z powodu kaca) lub w ogóle nie przyjść do pracy. I tak w jednej chwili tracisz najlepszego policjanta, bo najwłaściwsza decyzja była jednocześnie tą najgłupszą. Chwilę później jedna trzecia twoich ludzi nie stawia się w pracy, a następnego dnia władze miasta każą ci zwolnić wszystkich Afro-Amerykanów, by chwilę później zlecić zatrudnienie możliwie największej ilości Azjatów (nic ich nie będzie obchodziło, że w danej chwili to niemożliwe). W This is the Police problemy mogą się bardzo łatwo nawarstwiać, a brakuje mechanizmów, które pozwalałyby kontrować ich efekty.

Inną część rozgrywki stanowią śledztwa, w czasie których rekonstruujemy przebieg zbrodni. Dzięki delegowaniu detektywów w różne części miasta, możemy odkrywać części układanki, którą następnie musimy poskładać do kupy na podstawie zeznań świadków. I jest to jeden z nielicznych momentów, kiedy styl graficzny This is the Police mi przeszkadzał. Minimalizm sprawia, że często trudno się zorientować, co właściwie dzieje się na danym obrazku, przez co potem trudno właściwie określić jego właściwą pozycję. Miejscami było to dla mnie już tak frustrujące, że sięgałam po zamieszczone w Internecie rozwiązania, chociaż nie robię tego często.

This is the police

Czy mimo wymienionych przeze mnie wad This is the Police jest godne polecenia? Tak. To jedna z lepszych historii policyjnych w grach wideo. Gdyby twórcy zrezygnowali z próby uczynienia gry bardziej „grową” i zamiast na ciągłym powtarzaniu identycznych dni pracy skupili się na fabule, moglibyśmy dostać naprawdę świetną przygodówkę lub wręcz krótkie visual novel. W obecnym stanie jest to jednak bardziej symulator rutyny i wypalenia zawodowego, który przyciąga nas przede wszystkim skąpo wydzielanymi wstawkami fabularnymi. Grając, poruszamy się od sceny do sceny, niczym w prawdziwym życiu – od weekendu do weekendu.

Szczegóły

Tytuł: This is the Police
Platformy: PC, iOS, Android, PlayStation 4, PlayStation Vita
Producent: Weappy Studio
Wydawca:EuroVideo Medien, cdp.pl
Gatunek: przygodówka, strategia
Premiera: 2 sierpnia 2016

7/10

Podsumowanie

Plusy:
+ dojrzała fabuła
+ ciekawa grafika
+ dobry voice acting
+ trudne wybory moralne
+ ciekawy pomysł na gameplay…

Minusy:
– …który jednak szybko robi się monotonny
– zbyt długa
– za duża losowość
– nieczytelne sekwencje detektywistyczne

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Weappy Studio

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Barbara „Libelo”
Barbara „Libelo”
Z wykształcenia programista, w praktyce człowiek-orkiestra. W sztuce ponad wszystko cenię sobie oryginalność oraz nowatorskie rozwiązania. Interesuje się grami, zwłaszcza tymi kładącymi nacisk na fabułę i ciekawe wykorzystanie możliwości, jakie daje interaktywność. Chętnie sięgam też po produkcje w jakiś sposób nietypowe – im dziwniejsze, tym lepsze. W wolnych chwilach lubię roleplayować, poznawać nowe rzeczy i przeczesywać Internet w poszukiwaniu ofert sprzedaży starych konsol.
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki