W obecnych czasach bez znajomości języka obcego jest jak bez ręki. Od chwili, gdy w maju 2004 roku Polska dołączyła do Unii Europejskiej, a granice innych krajów stanęły otworem, nastała moda na zgłębianie kultur odmiennych narodowości i naukę języków obcych właśnie. Kusząc licznymi atrakcjami turystycznymi, punktami docelowymi podróży o charakterze zarówno turystycznym, jak i zarobkowym, stały się głównie takie państwa jak Niemcy, Holandia, Dania czy kraje Wysp Brytyjskich. Rozpoczął się wielki boom na naukę języka angielskiego, który niczym język francuski niegdyś, króluje obecnie na wszystkich salonach i wymagany jest praktycznie w każdej pracy. Angielski jest wszechobecny – uczymy się go w szkołach, na studiach, słyszymy w grach, filmach, w reklamach. Niczym łacina, rosyjski, niemiecki, francuski i języki arabskie, zakorzenił się w kulturze Polski, formując nowe słowa, przekształcając nasz ojczysty bezpowrotnie. To piękne i ciekawe zarazem zjawisko wskazuje na to, że od języków nie ma ucieczki. Możemy jedynie wybrać, jaką metodą się z nimi zapoznać.
Tym nieco dydaktycznym wstępem chciałam zwrócić uwagę na to, jak ważna i niezbędna jest znajomość języków obcych w obecnych czasach. Skąd ta natchniona przemowa? A chociażby z tego powodu, iż wybrednemu filologowi wpadły wreszcie w ręce kieszonkowe zestawy do nauki języka angielskiego, które nie tylko zachęcają zewnętrzną powłoką, ale także w mądry i ciekawy sposób uczą fraz i słownictwa. Mowa tu o serii Angielski Kieszonkowiec pod patronatem wydawnictwa Edgard. Wspomniana seria podzielona jest na kilka zestawów kart o różnej tematyce. Miałam przyjemność przetestować trzy z nich – What’s up?, Piece of cake oraz Let’s TALK!, i pomimo dość wybrednej natury oraz wysokich wymagań względem wszelkich materiałów „naukowych”, z zadowoleniem stwierdzam, iż mój czas nie został zmarnowany. Z wiadomości ogólnych: wszystkie zestawy zawierają po 55 kart, te zaś zostały okraszone ilustracjami wykonanymi przez Martę Ruszkowską oraz Macieja Łazowskiego, ubarwiając często humorystyczną treść o dodatkowe pokłady pozytywnej energii i ułatwiając zapamiętywanie zwrotów. Pod względem treści każda talia została przygotowana przez innego autora, co wprowadza poczucie świeżości w podejściu do różnych zagadnień. Dzięki temu talie oferują zupełnie inne aspekty nauki języka w rozmaitych formach i kategoriach wiekowych.
Let’s TALK!, jak nazwa wskazuje, skupia się w swej treści na rozmówkach. Talia zawiera 55 kart, wśród których znajdziemy instrukcję, kartę z przetłumaczonymi słówkami, 26 par złożonych z krótkich dialogów i jedną kartę bez pary. Zestaw przeznaczony jest dla graczy w wieku od dziewięciu lat w górę, a oferuje możliwość zagrania aż w cztery popularne edukacyjne gry towarzyskie typu memory, dodger (szachraj, bądź piotruś), merry-go-round (karuzela), czy flip-flop (klapek). Zasady do każdej z wymienionych gier znajdziemy na dodatkowej karcie z instrukcją, przez co z pewnością nie pogubimy się w trakcie zabawy. Polecana liczba graczy wynosi od dwóch do ośmiu osób. Let’s TALK! w humorystyczny sposób przedstawia dialogi z życia wzięte – rezerwację stolika w restauracji, wymigiwanie się od prac domowych i pomagania w kuchni, podziękowania za pomoc i wiele innych. Zestaw świetnie sprawdzi się więc w przypadku osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z językiem angielskim, a także jako pomoc naukowa dla nauczycieli w młodszych klasach jako rozgrzewka przed ćwiczeniami oralnymi. Jak zapewniają wydawcy, jedynym efektem ubocznym grania może być fakt, iż przemówimy po angielsku. No, i przy okazji będziemy się dobrze bawić.
What’s up? wchodzi już w kategorię quizów karcianych i przeznaczona jest dla graczy, dla których język angielski to nie pierwszyzna. Najlepiej będzie się grać osobom plasującym się na poziomach zaawansowanych od B2 do C1*, gdyż zestaw zawiera bardziej skomplikowane zwroty i wymaga znajomości fraz oraz powiedzonek, jakich nie uświadczymy na początku przygody w językiem angielskim. Jak wcześniej wspomniałam, cała treść zorganizowana została w systemie quizu. Na każdej z kart znajdziemy bowiem po trzy pytania, do których przygotowane zostały odpowiedzi „a”, „b” lub „c”. Naszym zadaniem jest oczywiście wybranie tej właściwej. Prawidłowe wybory zapisano małą odwróconą czcionką na dole karty, więc nie musimy się domyślać, dlaczego powinno być tak, a nie inaczej. Na rewersach talii wydawcy umieścili minisłowniczki do poszczególnych pytań, dzięki czemu w trakcie gry możemy w wygodny sposób zapoznać się z nieznanymi wcześniej słówkami i zwrotami. Idealna talia, zarówno do samotnej nauki, jak i na zabicie czasu na grupowej imprezie w domu czy w trakcie podróży. Kto wie, może faktycznie uda się wam zostać „lordami angielskiej ciętej riposty”…
Ostatni zestaw – Piece of cake – również należy do kategorii quizów, lecz pod względem zawartości skupia się na wprowadzeniu gracza w świat angielskich idiomów. Przyznam, iż idiomy zawsze sprawiały mi najwięcej trudności i najoporniej szło mi ich zapamiętywanie. Nigdy nie mogłam znaleźć sobie w miarę sensownego sposobu na szybkie przyswojenie ich znaczenia, a wszelkie gry i fiszki nudziły mi się po dziesięciu minutach. Piece of cake zaskoczyło mnie pozytywnie. Quiz, jak informuje notka na odwrocie opakowania, zawiera 172 angielskie idiomy rozmieszczone w podobny sposób do zwrotów z What’s up?. Jak nietrudno się domyślić, Piece of cake również polecany jest dla osób zaznajomionych już z językiem, wymagając przynajmniej poziomu B1. Na każdej karcie znajdziemy po trzy zdania zawierające idiomy, lecz w tym przypadku naszym zadaniem jest odgadnięcie, co oznacza dane sformułowanie. Wybieramy jedną z trzech odpowiedzi i sprawdzamy, czy mieliśmy rację, zerkając na klucz na dole karty. Oczywiście, na rewersie każdej z nich czekają na nas minisłowniczki, dzięki którym rozwiejemy wszelkie wątpliwości co do znaczenia idiomów i związanych z nimi zwrotów. Talia z pewnością przypadnie do gustu nawet tym, którym podobnie jak mi opornie idzie przyswajanie tej kategorii językowej.
Podsumowując, seria Angielski Kieszonkowiec urzekła mnie zarówno pod względem formy, nienachalnej, ale i zabawnej oprawy graficznej, a także organizacji i doboru treści. W budowie i zawartości kart panuje ład i porządek, a instrukcje są proste i przystępne, więc nie ma tu miejsca na pomyłkę. Bez względu na to, czy dopiero rozpoczynacie swoją przygodę z językiem angielskim, czy pragniecie wzbogacić swój słownik, z pewnością znajdziecie idealny zestaw dla siebie. Koszty zakupu również nie skrzywdzą waszego portfela – ceny wahają się od 16 do 18 złotych bez grosza. Z czystym sumieniem polecam serię zarówno nauczycielom, jak i zwyczajnym użytkownikom do nauki, bądź powtórki. Nie ma siły, byście używając zestawów, choć w minimalnym stopniu nie nasiąknęli językiem angielskim.
* Wg. ESOKJ (Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego) w ten sposób określa się poziomy biegłości językowej, w której A1 odpowiada najniższej, podstawowej znajomości języka, zaś C2 ukazuje znajomość na poziomie bliskim językowi ojczystemu.
Szczegóły:
Nazwa produktu: Let’s TALK!
Autor: Dorota Kondrat
Ilustracje: Maciej Łazowski
Wydawca gry:Wydawnictwo EDGARD
Wiek: 9+
Ilość graczy: 2-8
Sugerowany czas w min.: 10-20Wersja zawiera:
53 karty dialogów
1 karta ze słowniczkiem
1 karta z instrukcją do gryNazwa produktu: What’s up?
Autor: Benon Maliszewski, Rafał Szypulski
Ilustracje: Marta Ruszkowska
Wydawca gry:Wydawnictwo EDGARD
Wiek: 15+
Ilość graczy:DowolnaWersja zawiera:
54 karty pytań i odpowiedzi
1 karta z danymi dot. serii Angielski KieszonkowiecNazwa produktu: Piece of Cake
Autor: Anna Kamont, Benon Maliszewski
Ilustracje: Marta Ruszkowska
Wydawca gry:Wydawnictwo EDGARD
Wiek: 15+
Ilość graczy:DowolnaWersja zawiera:
54 karty pytań i odpowiedzi
1 karta z danymi dot. serii Angielski Kieszonkowiec
NASZA OCENA
Podsumowanie
Plusy:
+ ładna, nienachalna oprawa graficzna ułatwiająca zapamiętywanie zwrotów
+ dobrze zorganizowana i przystępna treść
+ obecność słowniczków i przydatnych zwrotów
+ szeroki wachlarz kategorii językowych
+ idealne do nauki samodzielnej i w grupie
+ dobra cena
Minusy:
– jak każda gra, po pewnym czasie może się znudzić
User Review
( vote)Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu EDGARD