Lubicie ułatwiać sobie życie? Jasne, czasami ludzkość trochę przegina ze sposobami na skrócenie (metaforycznej) drogi z punktu A do punktu B. Jednak w większości przypadków postęp technologiczny podsuwa nam do łapek całe mnóstwo mniej lub bardziej przydatnych gadżetów. Zabawki, które na etapie planowania brzmią niczym kiepski pomysł z reality show dla początkujących biznesmenów, często ostatecznie okazują się dodatkami o niewyobrażalnym potencjale. Niewyobrażalnym w takim znaczeniu, że nawet sobie nie wyobrażaliście, jak bardzo może się to wam przydać. Brzmi dobrze? Według mnie też, więc we współpracy z portalem Kupon.pl przygotowałem dla was listę akcesoriów do gier, na które warto wydusić owoce waszej ciężkiej pracy.
8Bitdo Wireless Bluetooth Adapter
Kupiliście sobie na fali hype’u Nintendo Switcha, ale nie uśmiecha wam się wydanie majątku na kontroler Pro do niego? Chcecie pograć w jakieś mordobicie na poczciwym piecyku, ale klawiatura ni w ząb nie nadaje się do zrobienia adekwatnej krzywdy Heihachiemu? Nic prostszego!
Wystarczy, że macie urządzenie z portem USB i kontroler działający przez Bluetooth. Dzięki temu adapterowi jednym kliknięciem bocznego przycisku przedstawicie swojej konsoli lub komputerowi praktycznie dowolnego pada jako kontroler USB. Oprócz firmowego sprzętu 8Bitdo, ten klimatycznie zaprojektowany maluszek potrafi dogadać się na przykład z padami do PS3, PS4, Wii Mote, czy też Xbox One S/X. Moje dwa wysłużone kontrolery Manty wreszcie przejdą na zasłużony spoczynek.
Stojak na gry i podwójna stacja dokująca do PS4
W życiu każdego gracza przychodzi taki moment, że trzeba przyznać rację wszystkim przeciwnikom naturalnego chaosu. Sam niedawno doszedłem do wniosku, że odrobina swobody nie jest warta tych zszarganych nerwów, które poświęcam na odnalezienie jednej, konkretnej gry pośród kilkudziesięciu przemieszanych, porozkładanych na kilku półkach pudełek. Potem jeszcze okazuje się, że pad upadł za gry (o czym w życiu bym nie pomyślał) i pół godziny stracone, grać się odechciewa.
Nawet jeśli wasza flejowatość nie jest na tyle zaawansowana, to takie rozwiązanie może się okazać nie tylko nośnikiem wygody, ale i całkiem przyjemnie wyglądającym elementem wystroju okolic plejki. Maniakom dwanaście miejsc nie wystarczy do pomieszczenia całej kolekcji, ale podoba mi się pomysł na zrobienie z tego gadżetu swoistego ołtarzyka dla ulubieńców, który przy okazji podładuje mi pady.
Stojak do Xbox One z chłodzeniem i portami USB
Niby najnowsza generacja, a i tak potrafi się przegrzać. W naszym, niemalże równikowym klimacie lato potrafi być zabójcze dla sprawności konsoli przy intensywnych, wielogodzinnych sesjach. Gdy już za pomocą swoich ulubionych napojów, klimatyzacji i wiatraka zminimalizujecie ryzyko udaru, pomyślcie również o swoim XPudełku.
Wyposażony w dwa wiatraki stojak (po podłączeniu za pomocą kabla USB) przedłuży żywotność sprzętu i ograniczy ryzyko zakłócenia rozgrywki z winy objawów zrzędzenia elektroniki, ogarniętej tropikalnym inferno. Dzięki trzem portom USB ta podstawka może służyć również jako podręczny sposób na podładowanie pada. W dzisiejszych czasach jeśli coś nie jest wielofunkcyjne, to jest niemalże bezużyteczne. Czerń gryzie się z waszym feng shui? Gadżet jest też dostępny w kolorze białym i czarnym.
LINK DO PRODUKTU – wersja biała
LINK DO PRODUKTU – wersja czarna
Pilot do Xbox One
Powtórzę za nagłówkiem – pilot do konsoli. Też od razu sam zapytam – a po co to komu? Przecież istnieją kontrolery, coraz częściej również bezprzewodowe. Odpowiedź jest prosta. Po pierwsze: fanaberia, bo to bardzo stylowy dodatek. Po drugie: zachowanie porządku wszechświata.
Wiem, wiem, brzmi poważnie. Nie wiem jak wam, ale mnie się zawsze dziwnie obsługiwało odtwarzanie filmów z DVD, Blu-ray i streamingu za pomocą pada. Lata minęły, zanim przyzwyczaiłem się do tego, że konsola w ogóle może służyć w celu innym niż granie. Jako uparty, staromodny zgred jeszcze kilkanaście lat będę się przegryzał, zanim podczas oglądania filmu, przy chęci cyknięcia pauzy na kibelek nie będę szukał wzrokiem zwykłego, czarnego prostokącika z przyciskami. Podobne urządzenie oczywiście wypuścił również Microsoft, ale ja po prostu stawiam na produkt równie funkcjonalny, a zdecydowanie tańszy.
Adapter klawiatury i myszy Reasnow CrossHair
Pozachwycałem się już trochę na początku małym pypciem USB, który pomagał w prosty sposób wykorzystać pady do gry na teoretycznie niesprzyjającym im sprzęcie. Teraz pozachwycam się bardzo małą, czarną, minimalistycznie zaprojektowaną skrzyneczką umożliwiającą coś praktycznie przeciwnego.
Nie będę kłamał, że od razu po złapaniu kontrolera mojej pierwszej konsoli łoiłem bezproblemowo tyłki wszystkim biegającym po ekranie przeciwnikom. Lata minęły, zanim nauczyłem się miotać headshotami nie mniej skutecznie niż za pomocą klawiatury i myszki. Jak wspominałem wcześniej – absolutnie nie mam nic przeciwko ułatwieniom, więc zaczynając swoją przygodę z PlayStation teraz prawdopodobnie zdecydowałbym się na coś takiego jak adapter CrossHair.
W stylowym pudełku dostajemy urządzonko nieco mniejsze od paczki papierosów. Wystarczy podłączyć je za pomocą kabla do konsoli (PS3, PS4, Xbox 360 lub Xbox One) i po krótkiej konfiguracji możemy śmiało (za jego pośrednictwem) strzelać, strafe’ować, skakać i kucać wciskając klawisze wpisane już dawno w naszą podświadomość. Zagorzałym przeciwnikom „PC Master Race” takie rozwiązanie na pewno się nie spodoba, ale chętnym na to, by skupić się na komforcie rozgrywki zdecydowanie polecam.
Najważniejszym elementem przy wyborze akcesoriów są jednak osobiste preferencje, bo ze względu na mocno wyspecjalizowaną naturę większość z nich jest średnio uniwersalna i prawdopodobnie nie spodoba się każdemu. Mam nadzieję, że udało mi się zwrócić waszą uwagę na możliwość wprowadzenia pewnych zmian w waszym przytulnym gniazdku gracza. Zaprezentowałem jedynie kilka, moim zdaniem najciekawszych gadżetów dostępnych w sklepie G2A, konkretne wybory pozostawię już wam. Na stronie Kupon.pl znajdziecie dodatkowo kupony rabatowe na gry i sprzęt dla graczy, dzięki którym zakupy będą jeszcze przyjemniejsze.