SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja gry karcianej Gejsze według Alexa

KorektaLilavati

gejszetitle

Gejsze kupiłem wyłącznie dlatego, że w zamówieniu brakowało mi kilkunastu złotych do możliwości otrzymania darmowej wysyłki. Nie jestem fanem małych gier, więc moje oczekiwania nie były wygórowane. Czy słusznie?

Zasady gry

W grze zabiegamy o względy gejsz, wręczając im odpowiednie prezenty. Gracz, który wręczy Japonce najwięcej podarunków, zdobywa jej przychylność.

gejsze1

Przygotowanie gry polega na ułożeniu siedmiu płytek gejsz w taki sposób, aby wartości na kolejnych płytkach rosły od lewej do prawej, oraz ulokowaniu żetonu przychylności na środku każdej płytki. Następnie dobieramy po sześć kart prezentów ze stosu (na początku rundy odkładamy jedną kartę prezentu do pudełka) i po cztery znaczniki akcji, takie jak:

  • sekret – wybieramy kartę prezentu z ręki i kładziemy ją zakrytą przed sobą. Zostanie ona ujawniona na koniec rundy i dodana do odpowiedniej gejszy;
  • eliminacja – wybieramy dwie karty prezentów z ręki i kładziemy je zakryte przed sobą. Nie wezmą one udziału w tej rundzie gry;
  • kompromis – wybieramy trzy karty prezentów z ręki i kładziemy je odkryte przed sobą. Przeciwnik wybiera jedną z nich i kładzie po swojej stronie przy odpowiedniej gejszy. Dwie pozostałe karty kładziemy po swojej stronie przy odpowiednich gejszach;
  • podwójny podarunek – wybieramy cztery karty prezentów i kładziemy je odkryte przed sobą, tworząc z nich dwie pary. Przeciwnik wybiera jedną z par i kładzie karty po swojej stronie. Pozostałe dwie karty kładziemy po naszej stronie.

Podczas pierwszej rundy na zmianę rozgrywamy swoje tury, dobierając jedną kartę prezentu ze stosu i wykonując akcję opisaną na jednym z dostępnych znaczników (każdy znacznik może być wykorzystany tylko raz). Gdy każdy z graczy wykorzysta swoje cztery znaczniki akcji, runda się kończy. Gracz, który podarował gejszy więcej prezentów, przesuwa odpowiedni żeton przychylności na swoją stronę. Aby zwyciężyć, wystarczy spełnić jeden z poniższych warunków:

  • zdobyć przychylność czterech lub więcej gejsz,
  • zdobyć przychylność tylu gejsz, aby suma wartości na ich płytkach wynosiła 11 lub więcej.
    • gejsze2

      Jeśli nie udało się wyłonić zwycięzcy, należy rozpocząć kolejną rundę. Zbieramy wszystkie karty prezentów, tasujemy je i jedną z nich odkładamy do pudełka. Żetony przychylności gejsz pozostają na swoich miejscach. Ponownie po kolei wykorzystujemy znaczniki akcji i po zakończeniu rundy sprawdzamy, czy któremuś z graczy udało się spełnić warunek zwycięstwa. Jeśli nie, rozgrywamy kolejną rundę.

      Wykonanie

      Pod względem wykonania nie można Gejszom niczego zarzucić. Ilustracje zarówno na płytkach, jak i kartach prezentów, są ładne i czytelne. Zresztą jakość wszystkich elementów stoi na bardzo wysokim poziomie i rozegramy naprawdę sporo partii, zanim zauważymy na nich jakiekolwiek ślady zużycia. Wszystko jest zapakowane w śliczne malutkie pudełko, które możemy wrzucić do bocznej kieszeni plecaka i zabrać ze sobą wszędzie.

      gejsze3

      Wrażenia z rozgrywki

      Gejsze bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Cała rozgrywka jest oparta na wykonywaniu w kółko tych samych czterech akcji, talia prezentów składa się z zaledwie 21 kart, a partia potrafi trwać dosłownie 10 minut. Mimo to autorowi udało się stworzyć grywalny tytuł, który świetnie sprawdzi się jako rozgrzewka przed bardziej skomplikowanymi pozycjami. Cały pomysł na mechanikę trzyma się kupy dzięki jednemu prostemu zabiegowi – odrzuceniu jednej karty na początku rundy. Sprawia to, że nie możemy być do końca pewni, jakie karty biorą udział w grze. Nie raz będziemy się zastanawiać, gdzie znajduje się karta, która może dać nam zwycięstwo. Rywal trzyma ją na ręce, by zadać nam ostateczny cios? A może jednak wylądowała ona w pudełku, trzymając w ten sposób obie strony w szachu. Podoba mi się też zabieg z pozostawianiem żetonów przychylności na swoich miejscach na następną rundę. Dzięki temu zmieniają się nasze priorytety, a remisy od drugiej rundy mają zupełnie inną wagę i wymuszają zmianę taktyki względem poprzedniej rundy. Znajdziemy tu również elementy mechaniki push your luck, w postaci dociągania karty przed kolejną akcją. Moment, w którym na naszej ręce ląduje karta, na którą czekaliśmy w nadziei na zagranie konkretnej akcji, potrafi być naprawdę satysfakcjonujący. Jakieś minusy? Do głowy nie przychodzi mi nic konkretnego.

      gejsze4

      Podsumowanie

      Gejsze to świetny filler, który być może nie odkrywa koła na nowo, ale swoją funkcję spełnia w stu procentach. Można w nie zagrać w pociągu podczas podróży lub na kocu podczas pikniku. Gra jest szybka, satysfakcjonująca, prosta, ale nie prostacka. Jest to najmniejsza pozycja w mojej kolekcji, jednak frajda z obcowania z nią z pewnością już taka mała nie jest. Jeżeli nie odstrasza was japońska stylistyka i lubicie lekkie tytuły, które tłumaczy się w dwie minuty, to bardzo polecam.

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Łukasz "alex_dp" Hebel
Łukasz "alex_dp" Hebel
Urodzony w 1988 roku. Uwielbia filmy, zarówno dobre jak i te gorsze. Wielki fan Quentina Tarantino. Zdecydowanie zbyt dużo czasu spędza grając. Uwielbia rywalizację pomimo tego, że zazwyczaj przegrywa. Od niedawna zarażony miłością do komiksów i gier planszowych, nie pogardzi również dobrą książką. Jeżeli ma dobry dzień to pisze o sobie w trzeciej osobie.
<p><strong>Plusy:</strong><br/> + wykonanie<br/> + prostota i szybkość rozgrywki<br/> + niewielkie rozmiary<br/> <p><strong>Minusy:</strong><br/> - nie znajdziemy w niej niczego nowatorskiego<br/> Recenzja gry karcianej Gejsze według Alexa
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki