SIEĆ NERDHEIM:

[KONKURS] Wygraj egzemplarz kompendium Kronika. World of Warcraft. Tom 2

Z okazji premiery kolejnego tomu kompendium Kronika World of Warcraft, wspólnie z wydawnictwem Insignis przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym jest do wygrania jeden egzemplarz Kroniki. Zadanie konkursowe jest bardzo proste: należy w komentarzu pod tym postem odpowiedzieć na pytanie który z dotychczasowo wydanych dodatków do gry World of Warcraft jest Twoim zdaniem najciekawszy?. Wśród zgłoszeń wylosujemy zwycięzce do którego powędruje nagroda. Konkurs trwa od 19 sierpnia 2020 r. do 31 sierpnia 2020 r. włącznie. Koniecznie zapoznajcie się z poniższym regulaminem przez wysłaniem swojego zgłoszenia.

REGULAMIN KONKURSU

§ 1 POSTANOWIENIA OGÓLNE

  1. Organizatorami i sponsorami konkursu są: Wydawnictwo Insignis oraz serwis Nerdheim.pl.
  2. Konkurs nie jest grą hazardową w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 19 listopada 2009 roku o grach hazardowych (Dz. U. z 2009 r. nr 201, poz. 1540 ze zm.).
  3. W konkursie nie mogą brać udziału osoby należące do redakcji serwisu Nerdheim.pl oraz pracownicy wydawnictwa Insignis.
  4. Konkurs organizowany jest na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. W ramach konkursu Uczestnik, który spełni wymogi przewidziane Regulaminem ma możliwość otrzymania Nagrody przewidzianej w Regulaminie, ufundowanej przez Organizatora.
  5. Konkurs rozpoczyna się 19 sierpnia 2020 r. i trwać będzie do 31 sierpnia 2020 r. (włącznie)

§ 2 ZASADY

  1. Uczestnikiem Konkursu może być osoba fizyczna, która do 31 sierpnia 2020 r.. prześle w komentarzu pod tym postem wiadomość zawierającą zadanie konkursowe – odpowiedź na pytanie: który z dotychczasowo wydanych dodatków do gry World of Warcraft jest Twoim zdaniem najciekawszy?.
  2. Zwycięzcą konkursu zostanie osoba, wyłoniona spośród nadesłanych zgłoszeń
  3. W celu wzięcia udziału w konkursie uczestnik jest zobowiązany zapoznać się z niniejszym Regulaminem
  4. Ogłoszenie wyników nastąpi do 5 września 2020 r. na łamach portalu nerdheim.pl.
  5. Zwycięzca zostanie powiadomiony o wygranej na adres mailowy podany podczas wpisywania komentarza.

§ 3 NAGRODA

  1. Nagrodą w konkursie jest egzemplarz kompendium Kronika. World of Warcraft. Tom 2
  2. Warunkiem wydania Nagrody, jest wysłanie przez Uczestnika odpowiedzi zwrotnej do Organizatora, w terminie 7 dni od daty otrzymania wiadomości z informacją o przyznaniu Nagrody, zawierającą informacje o danych zwycięzcy (imię, nazwisko, adres do wysyłki). Niewysłanie odpowiedzi zwrotnej z danymi adresowymi w terminie 7 dni od dnia skontaktowania się z nim Organizatora skutkuje utratą prawa do Nagrody.
  3. Organizator nie ponosi odpowiedzialności za brak możliwości przekazania Nagrody z przyczyn leżących po stronie Uczestnika, a w szczególności w przypadku: podania danych po upływie wyznaczonego terminu, podania błędnych danych.
  4. Nagrody zostaną wysłane w terminie do 10 dni roboczych od daty zakończenia konkursu.

§ 4 DANE UCZESTNIKÓW

  1. Przystępując do uczestnictwa w konkursie Uczestnik oświadcza, że wyraża zgodę na przetwarzanie przez Organizatora swoich danych osobowych zawartych w zgłoszeniu do konkursu dla potrzeb konkursu na zasadach opisanych w Regulaminie
  2. Administratorem danych osobowych zbieranych na potrzeby niniejszego konkursu jest reprezentant organizatora – Sebastian Kuryło. Dane osobowe będą przetwarzane tylko i wyłącznie w ramach i na potrzeby przeprowadzenia Konkursu.
  3. Osoba udostępniająca dane osobowe ma prawo wglądu do swoich danych osobowych oraz ich zmiany. Procedury opisane są w polityce prywatności portalu nerdheim.pl
  4. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, ale niezbędne do przekazania nagrody.

§ 5 POSTANOWIENIA KOŃCOWE

  1. W zakresie nieuregulowanym Regulaminem zastosowanie mają obowiązujące przepisy prawa polskiego, w szczególności Kodeks cywilny.
  2. Organizator zastrzega sobie prawo zmiany Regulaminu w trakcie trwania konkursu bez podania przyczyny. Nowy Regulamin obowiązuje od chwili jego opublikowania.

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
8 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Sandra
Sandra
3 lat temu

Moim zdaniem najciekawszym dodatkiem jest Legion. Dlaczego? Dodatek świetnie rozwija motyw Illidana, postaci, która towarzyszy nam od początku gry, która była obecna przy pierwszym ataku Płonącego Legionu, której od początku był przeznaczony wielki los i która miała ciężkie życie, nie z wyboru. Ponadto dostajemy upragnionych Demon Hunterów, bezwzględnych zabójców, których jedynym celem jest mordowanie demonów, klasa bardzo mobilna i dodaje nam nutkę świeżości pośród wszystkich innych klas. Kończymy w końcu wątek już długo przewijany, czyli demonów, moim zdaniem w bardzo dobry sposób. Wiele wątków zostaje wyjaśnionych oraz dostajemy pełno nowych ras. M.in. Długo wyczekiwanych elfów z Surammaru, których historia jest bardzo ciekawa. Klimat całego dodatku jest tajemiczny i mroczny.

Filip Brzezinski
Filip Brzezinski
3 lat temu

Przygotujcie się Nerdheim, bo nadchodzi bardzo kontrowersyjna opinia! Moim skromnym zdaniem, a piszę to z perspektywy osoby która grała wiernie od Classica, najciekawszym rozszerzeniem było Warlords of Draenor. Chociaż WoD nie zajmuje dobrego miejsca w pamięci graczy (jest przez wiele nazywany najgorszym dodatkiem, walcząc o tą niechlubną pozycję z BfA) to mimo wszystko zajmuje ono najcieplejsze miejsce w moim serduszku, zaraz obok Legionu. Przyznam, gameplay dodatku był przynajmniej słaby. Trudno nazwać garrison, mission table, apexis daily czy Ashran dobrym contentem – chyba, że dla masochistów. Jednak gdy przymknie się na to oko i spojrzy się na wykreowany w rozszerzeniu świat to dostrzeże się duszę i piękno jakiego nie doświadczy się nigdzie indziej na Azeroth. Wszystkie krainy nie tylko są unikalne, ale i równie piękne i pełne historii. Od mroźnego Frostfire Ridge do skąpanego w świetle księżyca Shadowmoon Valley, każdy fragment tego świata ma swój własny, oddzielny i genialnie przedstawiony charakter. Cywylizacja arakkoa, draenei, orków. Przedstawienie kultury, zwyczajów i problemów tych ludów w questach i znajdźkach. Wszystko to składa się w wspaniałą całość – świat który pomimo bycia zupełnie innym od Azeroth i pełnym różnych dziwactw (jak ogromne grzyby zdobiące większość brzegów) jest jak najbardziej wiarygodnym. Ah, i ta muzyka. Podczas gdy okrzyki orków i bębny przedstawiają dzikość i niebezpieczeństwo w Gorgrond i Frostfire Ridge, w Shadowmoon i Taladorze usłyszeć możemy całą masę przeróżnych instrumentów strunowych dających graczowi do zrozumienia jak pokojowy i harmonijny (zazwyczaj) jest lud draenei. Tak samo podkład muzyczny Spires of Arakk w dogłębny sposób podkreśla, że w porównaniu do dawnej chwały cywilizacji ptako-ludzi kraina ta jest teraz tylko melancholijnym pustkowiem. W skrócie, artystyczna część Warlords of Draenor to najlepsza robota jaką widziałem kiedykolwiek w tej grze. Ponad to niektóre elementy gameplayu WoDa były naprawdę dobre. Pomijając wcześniej wspomniany „content” muszę przyznać, że raidy tego rozszerzenia były genialne. Highmaul i Hellfire Citadel raczyły nas solidnymi walkami (i kilkoma niespodziankami, takimi jak odwiedziny Cho’Galla w ostatniej fazie myticznego Imperatora Mar’Goka), a Blackrock Foundry miało wiele mechanik które w sercach graczy zapisały się jako najfajniejsze i najciekawsze (Operator Thogar na zawsze w naszych sercach). Co prawda jesten z raid tierów został wycięty, a historia prowadząca do starcia z Archimondem była bardzo zrushowana… Ale mimo wszystko mierzenie się z przeróżnymi bossami Draenoru jest napewno dobrym wspomnieniem. Podsumowując mój wywód: Warlords of Draenor to zdecydowanie najciekawszy dodatek z puli rozszerzeń do World of Warcraft. Nie dlatego bo jest najlepszy, a wręcz przeciwnie. Ciekawość WoDa wynika z faktu, że żaden dodatek nie zdołał być najgorszy w tylu aspektach, jednocześnie będąc najlepszym w tylu innych. Żaden dodatek nie raczył mnie takim rollercoasterem emocjonalnym, dlatego moim zdaniem zasługuje na miano które mu daje.

Filip Brzezinski
Filip Brzezinski
Reply to  Filip Brzezinski
3 lat temu

Zapomniałem również wspomnieć, że postacie które spotykamy są także na tyle rozbudowane (w większości), że trudno się do nich nie przywiązać. Durotar i jego wiecznie-wściekły brat Ga’nar, Maraad który bohatersko poświęcił się by uratować Yrel czy kronikarz Reshad który najpierw uczy nas sekretnego kodu a potem wciela nas do rebelii arakkoa w Spires of Arak. Także poboczne linie fabularne potrafią złapać za sercę, jak historia umierającego ze starości szamana Gar’oka w Nagrand.

Daniel
Daniel
3 lat temu

Najlepszy dodatek? Oczywiście ze The Burning Crusade. Wszystkie raidy wydawały się świeże i miały prawdziwe poczucie postępu, z wyjątkiem Bitwy o górę Hyjal (który początkowo był „fajny”, ale stał się cotygodniowym trudem). Historia była bogata w lore oraz główne postacie które kazdy fan warcrafta praktycznie znał od podszezwki. Wszyscy grający prawie wiedzieli, co będzie miało miejsce w całym rozszerzeniu, ale nadal wydawało się, że jest to ważna podróż.

Nagrody za reputację, takie jak Netherwing Drake, były niesamowite do ukończenia, a jazda po Shattrath była jak odznaka honoru. Społeczność serwerów była przez cały czas na wysokim poziomie, heroici wymagały właściwego przygotowania, odznaki sprawiedliwości były wyraźnymi ścieżkami postępu w zdobywaniu potrzebnego / pożądanego sprzętu, wprowadzono areny i były one nowe i ekscytujące (naprawdę nic się nie zmieniło w przypadku areny od sezonu 1, poza tym znacznie lepsze wyważenie).

Latanie? O kurcze, jaką to sprawiało frajde. Zwiedzanie majestatycznych krain z widoku ptaka to był poprostu miód dla oczu

Wydanie łatki 2.4 jest nadal, IMHO, najbardziej ekscytującym wydaniem łatki, jakie mieliśmy do tej pory, wprowadzając nową wyspę, która stała się podstawą dla aktualizacji zawartości w przyszłości (choć niezbyt dobrze wykonana, aż w końcu Timeless Isle poczuł się solidnie, by zakończyć MoP).

TBC to był naprawde wielki kamień milowy dla całego uniwersum. Ogrom poprawek oraz usprawnien względem vanilii jest przeogromny. Można rzec iż tbc to taki sequel, który okazał się lepszy od pierwszej częsci.

Szymon
Szymon
3 lat temu

Najlepiej wspominam dodatek Wrath of the Lich King.
Muszę zacząc od Cinematica przygotowanego przez Blizzard do tego dodatku – moim zdaniem jest to majstersztyk, którego nie udało się do dnia dzisiejszego przebić. Nawet teraz intro wywołuje u mnie ciarki i świetnie wprowadza w klimat tej części gry. Jak fan uniwersum Warcrafta, spędziłem sporo czasu grając w Warcraft 3. Możliwość poznania dalszych losów Arthasa – Lich Kinga była z punktu widzenia miłośnika lore świetną zabawą i dodatkowo wciągała podczas wykonywania questów czy rajdów. Muzyka, to też zaleta WoTLK, motyw który słyszymy wpływając po raz pierwszy do Howling Fjord jest nie do podrobienia. Grizzly Hills? Nawet dziś rozpoznam tą muzykę „po jednej nutce”, ścieżka dźwiękowa z WoTLK towarzyszy mi do dziś w aplikacjach do streamingu muzyki. Z dużym sentymentem wspominam też instancje rajdowe w tym dodatku, mimo że otwierający grę Naxxramas był przeróbką rajdu z Vanilla to dalej było tylko lepiej. Ulduar wprowadzający opcjonalne hard-mode wersje bossów to świetne rozwiązanie które w zmienionej formie pozostało w grze na dłużej. Emocje jakie przezywałem z moją gildią mając ograniczoną ilość prób podczas walk w Ice Crown Citadel również pamiętam do dziś. Nie mogę również nie wspomnieć o mountach z ostatnich bossów w tych rajdach – Invincible i Head of Mimiron są najczęściej przez mnie używanymi wierzchowcami mimo że w międzyczasie pojawiło się 5 dodatków 🙂

Gabriel
Gabriel
3 lat temu

Bez wątpienia najczęściej spotykaną opinią jest ta, że WotLK był najlepszym dodatkiem. Niezaprzeczenie był to złoty okres tej gry/marki jeśli chodzi o popularność, zarówno pod względem ilości graczy jak i samej obecności we wszelkich mediach. Pokazał także niesamowity postęp pod względem grafiki jak i mechaniki względem vanilli oraz TBC, ustanawiając trend, który podyktuje rozwój wowa przez następne naście lat jak i całego gatunku mmo. Dał nam między innymi jeden z najlepszych po dziś dzień raidów – Ulduar, czy swego czasu bardzo popularną strefę otwartego pvp w Wintergrasp. Fabularnie też został bardzo ciepło odebrany – w końcu kontynuował wątek uwielbianego przez fanów Arthasa, którego upadek i stanie się władcą nieumarłym zostało przedstawione w kultowej grze strategicznej Warcraft III (wraz z dodatkiem). W podobny sposób na popularności zyskał poprzedni dodatek The Burning Crusade, który dopowiadał historię Illidana oraz powiązanych z nim postaci jak Kael’Thas czy Lady Vashj. Nie ma co się dziwić, że ta kultowa strategia sprzed parunastu lat stworzyła tak wielu fanów dwóch pierwszych dodatków – sam wspaniale wspominam zagrywanie się w Warcrafta jako dziecko a później, już w wieku nastoletnim, oglądałem poczynania pewnego obecnie łysego youtubera. Pomimo wielkiego sentymentu zarówno do WC3 oraz czasów TBC oraz WotlK bez większego zastanowienia mogę jednak powiedzieć, że jak dla mnie niezaprzeczalnie miano najlepszego dodatku należy się Legionowi. Jako gracz, który od ponad 8 lat gra tylko i wyłącznie druidem nie mogę tutaj nie napisać o właśnie niesamowitym klimacie, który mógł poczuć tutaj druid – wspaniałe lasy Val’sharah, zjawiskowe Dreamgrove, niezwykle praktycny Emerald Dreamway, powrót postaci takich jak Cenarius czy wiele znanych druidycznych NPC. No i oczywiście spaczenie oraz śmierć Ysery, chyba najsmutniejszy dla mnie moment w całej grze – od zawsze była to moja ulubiona postać (a jej kartę w HS próbowałem usilnie używać pomimo tego, że była co najwyżej średnia). Do tych druidycznych doświadczeń można zdecydowanie dodać pierwszy raid – Emerald Nightmare. Niesamowity pod względem wizualnym, ciekawy ze względu na mechaniki bossów. Ale przede wszystkim tłumaczy spaczenie Emerald Dream, który jeszcze od czasów vanilli było jedną, wielką zagadką. Każdy raid tego dodatku jest na swój sposób świetny ale przede wszystkim każdy jest mocno inny wizualnie i tematycznie. Zaczynając od wyzwolenia snu z rąk Xaviusa, przez wielką kampanię partyzancką w Suramar aż po podróż na odległą planetę i walka, z de facto, właśnie tą planetą. Ponadto bardzo cieple odebrany system artefaktów, który pozwalał faktycznie odczuć postęp wraz z twaniem dodatku, a talenty istotnie ulepszające różne zdolności faktycznie stanowiły zastrzyki mocy. Tragiczne daily questy zastąpione world questami, a emmisary stanowiły fajny dodatek ponad zdobywanie reputacji. Ponad to wszystko mamy niezwykle ciekawy główny wątek fabularny, który w nietuzinkowy sposób łączy Naaru z Illidanem. Tak, z tym właśnie Illidanem, za którego ludzie pokochali TBC. Tylko tym razem dużo bardziej (i lepiej) została ta postać rozwinięta. I niezwykle ikoniczny moment, gdy Illidan miażdży czaszkę Gul’Dana. Tak, mamy możliwość zabicia jednego z najgorszych złodupców uniwersum. I to w jakim stylu! Oczywiście, w każdym dodatku można znaleźć mnóstwo pozytywów. W końcu w nawet najbardziej krytykowanym dodatku WoD możemy znaleźć świetny raid Blackrock Foundry z jednym z bardziej klimatycznych bossów pod postacią Blackhanda. Osobiście pokładam duże nadzieje w Shadowlands ale podejrzewam, że nawet one nie zdetronizują w moich oczach Legionu.

Monika
Monika
3 lat temu

Legion uzależnia niezależnych!

Paweł
Paweł
3 lat temu

Również opowiadam się za Wrath of the Lich King. 😀

Sebastian „Severan” Kuryło
Sebastian „Severan” Kuryło
Jestem założycielem i pomysłodawcą tego portalu. Uwielbiam gry RPG z serią Dragon Age na czele, lecz nie pogardzę także i klasycznymi grami “bez prądu”. Prowadzę również wortal związany z serią Dragon Age. Uwielbiam czytać kryminały i książki fantasy. Każdą wolną chwilę w swoim życiu poświęcam rodzinie oraz serialom – pochłaniam ich zdecydowanie za dużo, no ale z nałogu tak łatwo wyjść się nie da :).

Ważne! Hazard może uzależniać i nie daje gwarancji na wygraną. Treści zamieszczone w artykułach z tej kategorii mają charakter wyłącznie informacyjny i są skierowane dla osób spoza Polski.

Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki