Komiksy

Recenzja komiksu Deadly Class Volume 1

0

Deadly Class 1

Moje poznawanie największych hitów wydawnictwa Image Comics trwa w najlepsze. Kolejną pozycją na liście było Deadly Class, napisane przez Ricka Remendera, znanego przede wszystkim z pracy dla Marvela przy takich tytułach jak Uncanny X-Force czy Uncanny Avengers. Wydarzenia opowiadane są z perspektywy Marcusa, bezdomnej sieroty, która na początku tomu nie widzi zbyt wiele sensu w swoim życiu. W wyniku zakulisowych działań dostaje szansę dołączenia do szkoły dla młodzieży, mającej na celu wytrenowanie wyszkolonych asasynów. Musi mierzyć się z różnymi zadaniami zleconymi przez nauczycieli, nawet tymi zabójczo trudnymi, walką o własną reputację; pojawia się również wątek miłosny. Dla każdego coś się znajdzie.

Ocenianie tego hitu Image Comics pozwolę sobie zacząć w sposób, jakiego nigdy jeszcze nie użyłem w recenzji komiksu. Od omówienia warstwy wizualnej, bo to ona według mnie gra tu pierwsze skrzypce i nadaje klimat całości. Niezależnie od tego, jakiego typu wydarzenia Wes Craig przedstawiał, spisał się fenomenalnie. We wstępie, podczas monologu głównego bohatera, widzimy paskudny brud ulic San Francisco, w jakim funkcjonuje, a na jego twarzy brak satysfakcji z życia. Artyście udało się uchwycić klimatyczne wnętrza szkoły. Jednak największym jego arcydziełem są sceny (mały SPOILER) wizji po dawce narkotyków. Widocznego w nich szaleństwa nie da się opisać słowami, ale za to możecie zobaczyć je na zdjęciu poniżej. Mówiąc o tych kadrach trzeba wspomnieć o rewelacyjnym Lee Loughridge’u, bez którego ten tom nie byłby taki sam. Chyba zacznę przy wyborze komiksów do lektury kierować się nazwiskiem kolorysty.

Na szczęście Remender nie pozostał w tyle za swoim kolegą rysownikiem. Po opisie serii spodziewałem się głupawej rozrywki, polegającej na pokazywaniu jak największej ilości brutalnych zabójstw, krwi i problemów zakompleksionego nastolatka w nietypowej szkole. Na szczęście jednak moje przewidywania nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Śledzimy jego podejmowanie nieprzemyślanych działań, ich konsekwencje, trudną próbę tworzenia relacji z otoczeniem i nowego, lepszego życia w tak trudnym środowisku. Ważne jest to, że Marcus szybko budzi sympatię czytelnika swoją naturalnością, szczerością. Zresztą to samo można powiedzieć o postaciach drugo- i trzecioplanowych. Nikt nie jest kartonową figurką bez głębi, każdy ma indywidualną osobowość, ciekawą przeszłość, własne sekrety i pragnienia. Mówię tak wiele o ambicji scenarzysty, ale udało się też najzwyczajniej w świecie zapewnić odbiorcy rozrywkę. Historia wciąga (choć nie od samego początku, bo pierwszy zeszyt był dość nudny) i już nie mogę doczekać się, by dowiedzieć się, co będzie dalej.

Mówi się o wydaniu Deadly Class w Polsce i uważałbym to za bardzo dobrą decyzję. Ta seria ma wiele do zaoferowania, sporo elementów uwielbianych przez ludzi, jak płatni zabójcy i szkoły dla młodzieży, w interesujący sposób parodiuje różne franczyzy o takowych miejscach, jak X-Men czy Harry Potter. A przede wszystkim ma niezapomniane rysunki najwyższej jakości.

NASZA OCENA
9/10

Podsumowanie

Plusy:
+świetna rozrywka
+postacie wzbudzające sympatię
+ zapadająca w pamięć warstwa wizualna
+interesujące przedstawienie problematyki odrzucenia przez społeczeństwo

Minusy:
-nie stwierdzono

Subskrybuj
Powiadom o
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
wpDiscuz
Exit mobile version
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki