Książki

Recenzja książki Conversations with Vladimir Nabokov

0

Nabokov

Zbiór wywiadów i relacji ze spotkań z autorem Lolity, z lat 1958-77. Nie przypadkiem wspominam o bestsellerze Nabokova – większość jego rozmówców pyta właśnie o tę książkę: jak była tworzona, czy interesują go recenzje, jaki jest wymiar moralny tej niestandardowej historii… Pisarz bardzo często unika odpowiedzi, zasłania się „sztuką dla sztuki”, zamiast o Lolicie woli mówić o motylach, języku rosyjskim i Puszkinie. Żaden z wywiadów nie jest spontaniczny, Nabokov zawsze spisywał i skrupulatnie edytował swoje odpowiedzi, a także ewentualne ozdobniki dodawane przez dziennikarzy w ramach przedmowy. Zapraszał ich do siebie, był miły i uprzejmy, i od początku do końca kontrolował sytuację.

To naprawdę spory wybór bardzo różnych artykułów. Pierwsze z nich nie są tak naprawdę rozmowami, ale opisami samego Nabokowa i, zwykle krótkiej, interakcji z nim. Nie jest do końca jasne, czy ich autorzy naprawdę usłyszeli zamieszczone cytaty „twarzą w twarz”, czy może skądś je sobie pożyczyli – a to, że w latach 60. i 70. można było troszkę plagiatować, widać wyraźnie podczas lektury ostatnich rozmów. Sam pisarz, gdy zadawano mu kolejny raz to samo pytanie, też nie wahał się powtórzyć poprzedniej odpowiedzi. Prawdopodobnie w czasach przed Internetem czytelnikom zupełnie to nie przeszkadzało, a akademikom nawet ułatwiało zbieranie informacji, powtarzalność widać dopiero teraz, kiedy czyta się jeden wywiad po drugim.

Kim wydaje się Nabokov po przeczytaniu Conversations? Miłośnikiem wygody, Ameryki i motyli. Człowiekiem konserwatywnym, wprost popierającym wojnę w Wietnamie. Ostrym krytykiem współczesnej literatury i kolegów pisarzy (Faulkner to sztucznie wypromowany pozer, Wells jest świetny, Updike ma talent, Joyce miewa dobre momenty). Trochę żartem zostaje określony w wywiadzie z 1977 roku „utrzymankiem” Lolity, podczas gdy w rzeczywistości polegał w znacznej mierze na żonie. Véra Nabokov była sekretarką, redaktorką i szoferką męża. Spisywała na maszynie jego książki, czasami podsuwając inne rozwiązania językowe. Korygowała wydruki z wydawnictw. Asystowała mu podczas wykładów i pomagała sprawdzać prace studentów. Łapała z nim motyle, chociaż naukowo zajmował się nimi tylko on. Jak mąż, znała kilka języków (na pewno rosyjski, angielski, francuski i włoski), miała świetną pamięć do powiedzeń i cytatów. Vladimir Nabokov opowiada o tym w kilku wywiadach, ale zdarzają się i takie, w których Véra została opisana jedynie jako piękna, białowłosa kobieta – co być może świadczy nie tyle o pisarzu, ile o dziennikarzu relacjonującym spotkanie.

Co najmniej w kilku rozdziałach Conversations czytamy mniej czy bardziej dokładne biografie Nabokova, skrupulatnie wyliczające jego liczne emigracje. W 1918 cała rodzina Nabokovów (rodzice i rodzeństwo pisarza) uciekła z Petersburga na Krym. Miał wówczas 19 lat. Po dwóch latach wyemigrowali do Berlina, skąd w 1937 pisarz z żoną wyjechali do Paryża. Lata amerykańskie zaczęły się dla nich w 1940 roku, Nabokov pracował tam na uniwersytetach, najpierw jako lepidopterolog, potem literaturoznawca. Od 1961 do śmierci Nabokova mieszkali w Szwajcarii. Lolita ukazała się po angielsku w 1955 roku,w paryskim wydawnictwie specjalizującym się w literaturze erotycznej. Amerykańscy wydawcy odrzucali ją jako zbyt skandaliczną aż do 1958 roku, kiedy Nabokov był już uznanym autorem: sławnym ojcem nimfetki publikującym po angielsku od 1941 roku.

Nabokov bardzo często wspominał swoją decyzję o zaprzestaniu pisania po rosyjsku jako wielką tragedię i jeszcze większy wysiłek – który jednak opłacił się i pozwolił mu znaleźć nowe środki artystyczne… a także, niestety, oderwał go od ojczystego języka. W wywiadach z nim znajdujemy wiele uwag na temat przekładania myśli na różne języki i wielojęzyczności, zwłaszcza dziecięcej. Sam tłumaczył swoje wczesne prace na angielski, a Lolitę na swój pierwszy język. Chociaż może powinnam napisać „rodzinny”, bo angielskiego nauczył się bardzo wcześnie. Wielką dumą Nabokova-literaturoznawcy był monumentalny przekład Eugeniusza Oniegina z czterema tomami przypisów i objaśnień. Bardzo chętnie opowiadał o tej monografii.

Conversations with Vladimir Nabokov to perełka dla akademików badających jego prace, choć przy dostępie do zdigitalizowanych archiwów żaden must have, bo książka nie została uzupełniona o dodatkowe przypisy czy krytyczne opracowanie. Nie do końca zachwyci także wielbicieli-amatorów, a to ze względu na dużą ilość powtórzeń i to, że do zbioru trafiły nie tylko interesujące, ale także (w moim odczuciu) mało odkrywcze, mocno wtórne opisy spotkań i wywiady. Bardzo ciekawym aspektem tej książki jest możliwość pooglądania sobie dziennikarstwa z lat 60. i 70., dość odmiennego od dzisiejszego. Rozmówcy Nabokova podchodzili do niego z ogromnym uznaniem, wręcz czołobitnie. On miał dla nich ogromną uprzejmość i wydrukowane odpowiedzi na przesłane wcześniej pytania.

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Conversations with Vladimir Nabokov
Wydawnictwo: University Press of Mississippi
Typ: zbiór wywiadów
Gatunek: wywiady
Data premiery: 6 kwietnia 2017
Liczba stron: 258

7/10

Podsumowanie

Plusy:
+ kompendium wiedzy o Nabokovie
+ i Lolicie
+ sporo o wielojęzyczności i warsztacie pisarza
+ możliwość poznania dziennikarstwa sprzed 40-50 lat
+ daje do myślenia o roli kobiet w tych latach

Minusy:
– dużo powtarzających się treści
– niektóre wywiady nie wnoszą niczego nowego
– rzecz na kilka podejść, czytana na raz nudzi

Tekst gościnny – w ramach współpracy z Arytmia.eu

Subskrybuj
Powiadom o
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
wpDiscuz
Exit mobile version
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki