Komiksy

Recenzja komiksu The Walking Dead Volume 27 – Whisperer War/Wojna z Szeptaczami

The Walking Dead Volume 27

Seria The Walking Dead na przestrzeni lat miewała lepsze i gorsze chwile. Na szczęście tych lepszych było znacznie więcej, czego dowodem jest stale utrzymująca się popularność cyklu. Zresztą taki też jest jego cel – być komiksowym tasiemcem, bez końca opowiadającym o losach ludzi zmuszonych do życia w postapokaliptycznym świecie. Ukazywać ich zmagania i strach, zapewniając nam bezpieczną rozrywkę, zmuszającą do zastanowienia, co zrobilibyśmy na miejscu bohaterów. Przy tym wszystkim prezentuje także niezwykle udany portret fikcyjnego społeczeństwa.

Po ostatnim bardzo dobrym tomie Do Broni, nie bez powodu spodziewałem się utrzymania wysokiego poziomu. Nieoczekiwanie dostałem jeszcze więcej! Najwyraźniej pomysły Kirkmana jeszcze się nie wypaliły, a scenarzysta i pomysłodawca serii wciąż ma kilka ukrytych asów w rękawie.

Tytułowa wojna z Szeptaczami rozpoczęła się więc na dobre. Myliłby się jednak ten, kto myślałby, że za sprawą swych ostatnich poczynań, Negan nadal będzie w centrum wydarzeń. Oczywiście, to, co zrobił z Alfą w końcówce Do Broni, zapoczątkowało lawinę wydarzeń, których pokłosie obserwujemy w tym albumie. Jego wątek jest oczywiście bardzo ważny, a sama postać ma przed nami wciąż wiele do odkrycia. Widać to po wewnętrznej zmianie, jaką przeszedł (ale czy aby na pewno?), oraz ujawnieniu pewnych nieznanych faktów z jego wcześniejszego życia. Wyczuwam też wyraźnie chęć twórców do stopniowego uczynienia go jedną z dwóch głównych (obok Ricka) postaci cyklu. Na chwilę obecną należy jednak uzbroić się w cierpliwość. Znając stylistykę The Walking Dead, ten aspekt fabuły będzie odkrywany przed nami bardzo powoli.

Negan i Rick to jedna strona medalu, tymczasem to również heroiczne działania pozostałych postaci mają wpływ na dramaturgię historii. Odwaga, poświęcenie i upór idą w parze z ciekawie zarysowanymi rozwiązaniami fabularnymi oraz graficznymi.

Na pierwszym planie mamy wątek walki z Szeptaczami, którymi po śmierci Alfy zaczyna kierować Beta. Grozę, jaką sieje ta grupa, najlepiej definiują słowa Lydii, mówiącej o różnicy pomiędzy Szeptaczami a naszymi bohaterami. Jej ludzie pozbawieni są indywidualności, a nie mając nic do stracenia, mogą osiągnąć wszystko. To właśnie sprawia, że są tak niebezpieczni.

W Królestwie także rośnie napięcie. Nie po raz pierwszy okazuje się, że ludzie podzieleni na grupy mają odmienne wizje życia, współpracy czy bezpieczeństwa. Na szczęście niektórzy z nich, choć myślą typowo egoistycznie, szybko pojmują powagę zagrożenia.

Wreszcie samo napięcie i strach pochodzą też od umarlaków. W najnowszej odsłonie nie zabrakło kilku mocnych scen z pożeraniem, rozrywaniem czy gryzieniem niezdolnych do obrony ofiar.

W tym wszystkim pojawiają się rozterki, dylematy i trudne decyzje. Ludzki pierwiastek jest w serii znów silny, bo tak naprawdę to właśnie on stanowi jej kwintesencję. Jak postąpić, czyja racja jest ważniejsza, komu ufać – to pytania, które bohaterowie postawią przed sobą jeszcze niejeden raz.

W kwestii graficznej warto zwrócić uwagę na rozkład ilustracji na planszach. Chyba pierwszy raz w historii tego komiksu niektóre z nich podzielono na cztery paski, po cztery obrazki w każdym. Pozwoliło to opowiedzieć fragmenty historii dziejących się w różnych miejscach, przy nieustannym budowaniu dramaturgii i znacznym podnoszeniu napięcia. Dotychczas poszczególne wątki dostawały całe strony, zatem miło, że autorzy myślą stale o odświeżaniu wizualnym serii. Zabieg ten działa tym bardziej, ponieważ mnogość wydarzeń w Wojnie z Szeptaczami jest naprawdę imponująca.

Co tu dużo pisać, po raz kolejny dostałem to, co w Żywych Trupach najlepsze!
W Wojnie z Szeptaczami jest walka o przetrwanie, ludzcy bohaterowie i ich słabości, mocne, drastyczne sceny oraz wciągająca fabuła. Nie ma tu może wydarzeń będących kamieniem milowym dla serii, lecz jeśli miałbym wskazać jeden z najlepszych tomów cyklu, byłby to właśnie ten. Jestem pewien, że Wy także się na nim nie zawiedziecie.

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: The Walking Dead Volume 27 – Whisperers War
Wydawnictwo: Image/Taurus Media
Typ: komiks
Gatunek: horror
Data premiery: 07.03.2017
Scenariusz: Robert Kirkman
Rysunki: Charlie Adlard, Cliff Rathburn
Liczba stron: 136

NASZA OCENA
9/10

Podsumowanie

Plusy:
+ mnogość wydarzeń
+ rozwijanie wątku Negana
+ nowe rozwiązania graficzne
+ fabuła angażująca czytelnika

Minusy:
– brak dramatycznych wydarzeń, zmieniających oblicze serii

Subskrybuj
Powiadom o
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
wpDiscuz
Exit mobile version
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki