Komiksy

Recenzja komiksu Minions Volume 1: Banana!

0

1

Właściwie Minions Banana Volume 1, część pierwsza komiksowej serii o Minionkach. Tak, tych uroczych, irytujących stworkach z filmów Jak ukraść Księżyc, Jak ukraść Księżyc 2 i Minionki (oczywiście, że doczekały się własnego filmu, to w końcu Minionki!). Komu serce topnieje na myśl o tych nieporadnych i niby-głupich-ale-sprytnych stworkach, temu na pewno przypadnie do gustu Minions Banana. To wydany w czerwcu 2015 roku zbiór krótkich komiksów o Minionkach i ich przygodach z bananami. Urocze, słodkie, zabawne. Doskonałe na poprawę humoru.

Okładka? Esencja minionkowości. Banan musi być. Styl? Lekka kreska, płynne pociągnięcia, kolory charakterystyczne dla świata małych bohaterów. Mimo to czegoś brakuje. Może animacji, która podkreśla energiczność Minionków?

Zbiór zaczyna się i kończy krótką scenką, w której dziecko bawi się na wzgórzu piłką. Na początku szczyt wzgórza nagle się otwiera, pod ziemię wlatuje statek z Minionkami na pokładzie, a zaraz za nim wpada piłka. Kolejne dwie strony zajmuje przekrój przez bazę Gru, w której pracują Minionki. Na końcu szczyt otwiera się ponownie, a piłka zostaje wyrzucona spod ziemi. Ta klamrowa konstrukcja zbioru nie rzuca się w oczy i nie każdy zwróci na nią uwagę. Sugeruje ona, że czytelnik widzi to, co znajduje się obok przetaczającej się przez pomieszczenia, zagubionej piłki.

Czym żyją Minionki? Kawą i bananami. Jeśli jakiś ma z kształtem banana skojarzenia inne niż banan (np. myśli o kajakach) trafia do izolatki, bo gdzież indziej umieścić niebezpiecznego psychopatę? To Minionki, więc nie mówią. No, prawie. Zachowania niebezpieczne, zabawy grożące śmiercią? Na porządku dziennym, przecież takie rozrywki są najciekawsze.

Prezentowane w komiksie życie codzienne Minionków w ich naturalnym środowisku jest naprawdę porywające, szczególnie, gdy czytelnik wyrósł już z dzieciństwa – z zaskoczeniem dowie się, jakie rzeczy można robić w biurze, wystarczy tylko mieć przy sobie grupkę przyjaciół. Sposoby wykorzystania wolnego czasu, oddawanie się swojemu hobby w miejscu pracy, sport? To najlepsza zabawa, a ludzie powinni się uczyć jak łączyć te przyjemności z wydajnością godną pracownika miesiąca. Niezaprzeczalna inwencja twórcza Minionków stoi na wysokim poziomie. Jakim cudem jeszcze żyją? Chyba wszyscy oprócz samych Minionków zadają sobie to pytanie. To z pewnością bardzo rozrywkowi pracownicy.

Ocena: 6.5/10

Plusy
+ to Minionki, no dajcie spokój
+ przyjemna kreska
+ zabawne, zwariowane, doskonałe na poprawę humoru
+ w sam raz dla wszystkich grup wiekowych
+ nawet nie trzeba wiedzieć o co dokładnie chodzi, tyle gagów i prawie żadnych wypowiedzi, to ułatwia odbiór i zrozumienie, a że ogólnej fabuły w tym nie ma…
+ genialne pomieszczenie do przerw w pracy

Minusy
– bardzo unikalne, ale mimo wszystko Minionki chyba lepiej prezentują się animowane, a nie unieruchomione na papierze
– krótkie
– jest przyjemne, ale nie zachwyca

Autor: TuTu

Poprzedni artykułRecenzja płyty Percival – Wild Hunt
Następny artykułRecenzja filmu Atari: Game Over
Studiuję filologię polską na UW i nie, nie będę nauczycielem. Fascynuje mnie fenomen słowiańskości w literaturze. Pochłaniam książki w ilościach hurtowych - jeśli pozwala mi na to czas. Kiedy już siadam do oglądania filmów i seriali, schodzi mi na tym co najmniej cały dzień. Lubię grać i oglądać graczy w akcji. Gustuję w horrorach, choć żadnym gatunkiem nie pogardzę. Czytam i oglądam wszystko, i sięgnę po wszystko, żeby móc sprawdzić co mi się podoba, a co nie (np. ostrygi są obrzydliwe). Jestem uzależniona od herbaty i znajduję się w dożywotnim związku z wyobraźnią. Kiedyś zostanę pisarzem z prawdziwego zdarzenia!
Subskrybuj
Powiadom o
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
wpDiscuz
Exit mobile version
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki