Równanie, które zna każdy uczeń. Recenzja komiksu dla dzieci Einstein. Przeskok kwantowy

Komiksowa seria Najwybitniejsi Naukowcy hiszpańskiego rysownika Jordiego Bayarri to świetna przygoda dla małych czytelników, chcących poszerzać swoje zainteresowania w wielu kierunkach. Była już filozofia (Arystoteles), biologia (Karol Darwin) oraz chemia (Maria Skłodowska-Curie). Tym razem wraz z młodym czytelnikiem zgłębimy tajniki fizyki, a towarzyszyć nam będzie Albert Einstein.

Genialny niemiecki naukowiec urodził się w 1879 roku w Ulm. Pierwszy raz zetknął się z nauką, gdy w wieku pięciu lat ojciec obdarował go kompasem – budowa i zasada działania tego urządzenia bardzo go zafascynowały. Mimo tego, że jego rodzice byli Żydami, chłopiec został zapisany do katolickiej szkoły, gdzie stał się jednym z najlepszych uczniów. Stopniowo rozwijał swoje zainteresowania, szczególnie w dziedzinie fizyki – najbardziej fascynowało go światło i jego struktura. Po studiach wraz z żoną, Milevą Maric, znakomitą matematyczką, rozpoczął pracę nad swoją teorią względności. To właśnie Mileva sprawdzała wszystkie jego równania i poprawność obliczeń, ponieważ Einstein nigdy nie był najlepszy z matematyki. Stopniowo sława znakomitego fizyka objęła cały świat, a sam naukowiec w 1921 roku został uhonorowany Nagrodą Nobla w tej dziedzinie nauki.

Czwarty komiks serii w niczym nie odbiega od swoich poprzedników. Fabuła rozpoczyna się w chwili, gdy Albert Einstein przychodzi na świat. Stopniowo poznajemy kolejne etapy rozwoju jego zainteresowań i poszczególne fazy jego badań nad teorią względności, światłem czy czasem. Oczywiście, z racji tego, że jest to komiks dla młodszych czytelników, wszystkie te zagadnienia są, można by rzec, ledwo liźnięte – autor nie wdaje się tutaj w szczegóły, nie tłumaczy drobiazgowo każdego problemu. Gdyby tak było, to całość z pewnością nie liczyłaby 48 stron, a minimum 480. Za to tym razem autorzy pokusili się o oznaczenie kilku przeskoków czasowych, co znacznie ułatwiło orientację w chronologii i stanowczo wyszło całej historii na plus.

To, co jest sporą zaletą tej części, to problemy historyczne i społeczne, które porusza. Komiks nie jest bezkrytycznym hołdem dla Einsteina i jego geniuszu, ale przedstawia naukowca jako człowieka z krwi i kości, który popełnia błędy jak każdy z nas. Autorzy nie bali się i nie uciekali przed wzmiankami o Hitlerze, nazistach i ich antysemityzmie. Wspominają przy tym, że to właśnie dlatego Einstein musiał uciekać z ojczyzny, gdzie był prześladowany z powodu swojego pochodzenia. Dodają również fakt, że mimo swojego geniuszu, Albert nigdy nie był idealny – miał problemy w małżeństwie, w efekcie czego żona go zostawiła, przy czym to dzięki Mili wszystkie jego równania były poprawne. Gdy odeszła, miał poważne trudności z przeprowadzeniem bezbłędnych obliczeń. Poruszają również kwestię tego, że teoria względności Einsteina była przez długi czas niezrozumiała dla jemu współczesnych. Nawet Nagrodę Nobla Albert otrzymał nie za swoje największe dokonanie, a za badania nad efektem fotoelektrycznym. W posłowiu natomiast dowiadujemy się, że dopiero pomiary dokonane w kosmosie ostatecznie udowodniły to, co Einstein twierdził już na początku XX wieku.

Einstein. Przeskok kwantowy to bardzo dobry komiks. Jasne, przejrzyste kadry i wyraźna kreska z całą pewnością zachęcą młodszych fanów wiedzy do lektury. Poruszana tematyka nie jest łatwa i prosta, ale książeczka stanowi świetną propozycję, by samemu pogłębiać swoje zainteresowanie fizyką i przybliżyć sobie postać genialnego naukowca, który jak żaden inny przeniknął do popkultury wraz ze swym ikonicznym równaniem: E=mc².