Komiksy

Recenzja komiksu Batman and Robin Volume 1

0

Batman and Robin 1

Do tej pory sięgnąłem po co najmniej pierwsze tomy wszystkich serii z New 52, związanych z Batmanem – oprócz Batman and Robin. Od dawna słyszałem dość pozytywne opinie na jej temat i wiedziałem, że na jej łamach dokonały się ważne wydarzenia, zdecydowałem się więc przeczytać też tę historię ze scenariuszem Tomasiego. Jeśli jesteście ciekawi, jak to wypadło w praktyce, zachęcam do dalszej lektury.

Całość dotyczy walki tytułowego duetu ze złoczyńcą o pseudonimie NoBody, który zdaje się mieć jakąś wspólną przeszłość z Batmanem. Skupiono się w dużej mierze nad relacją ojca (Bruce’a Wayne’a) z synem (Damianem) oraz refleksją na temat zabijania przestępców przez superbohaterów. Nie wiem, dlaczego tak mało mówiło i mówi się o tym komiksie. To pod każdym względem dobry tytuł. Intryga rozwija się w idealnym tempie i co jakiś czas zaskakuje zwrotem akcji.

Należę raczej do antyfanów Damiana Wayne’a, ale w końcu natrafiłem na opowieść, która potrafiła to zmienić. Scenarzysta, z dużą pomocą ze strony rysownika, szczegółowo przedstawił jego psychikę, ambicje, marzenia, cele, chęć zaimponowania ojcu. O sukcesie Batman & Robin decyduje także wyrazista postać głównego antagonisty. Nobody od początku jest dobrze zaprojektowany – jako duże niebezpieczeństwo czekające w tle – i konsekwentnie rozwijany w trakcie trwania akcji; jego motywacja wydaje się w pełni uzasadniona. Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o moim idolu, Alfredzie. Nawet gdyby cała reszta komiksu nie była tak przyjemna, warto by było przeczytać Born to Kill tylko dla niego. Nie tylko rozbawia ciętymi ripostami w stylu znanym z The Animated Series, ale też jest niesamowitym opiekunem dla 10-letniego Damiana, gdy Bruce nie daje sobie z tą odpowiedzialnością rady.

Nie spodziewałem się aż tak udanej oprawy graficznej. Na realistyczne rysunki Patricka Gleasona patrzyło się z największą przyjemnością. Kilka kadrów, szczególnie tych zajmujących całą stronę, oglądałem dobre kilkadziesiąt sekund z zachwytem.

Szkoda, że najprawdopodobniej ze względu na duży wpływ Batman Incorporated w późniejszym etapie, nie zdecydowano się na wydanie właśnie tego tytułu kosztem The Dark Knight czy nawet Detective Comics. Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń, to najzwyczajniej w świecie bardzo dobry komiks o Batmanie. Polecam każdemu fanowi Mrocznego Rycerza.

Komiksy o Batmanie kupicie na Atom Comics.

NASZA OCENA
8.5/10

Podsumowanie

Plusy:
+ dobrze skonstruowana intryga
+ ciekawa postać antagonisty
+ relacja ojciec-syn pomiędzy Bruce’m i Damianem
+ Alfred Pennyworth

Minusy:
-brak

Subskrybuj
Powiadom o
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
wpDiscuz
Exit mobile version
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki