SIEĆ NERDHEIM:

Czarne lustro powraca, prezentując nam kolejne ostrzeżenia dotyczące rozwoju technologii

Czarne lustro (Black Mirror) to serial, który mocno utrwalił się w świadomości odbiorców dzięki swoim dystopijnym, a zarazem przerażająco prawdopodobnym scenariuszom nadchodzącej przyszłości. Najnowszy szósty sezon jak zwykle ostrzega ludzkość przed nią samą, biorąc na tapetę zarówno pomysły fantastyczne, jak i całkiem prawdopodobne. Uwaga – będą spoilery.

Serial Czarne lustro to produkcja powstająca od 2011 roku, od początku w satyryczny sposób ukazująca problemy współczesnego społeczeństwa – głównie te związane z rozwojem technologii. Każdy odcinek opowiada osobną historię osadzoną w alternatywnej rzeczywistości lub niedalekiej przyszłości. Produkcja niejednokrotnie komentowała problemy, z którymi mierzymy się na co dzień. Nie są jej obce takie tematy jak ataki hakerskie, zależność od mediów społecznościowych czy prywatność w sieci.

Choć w przeważającej większości scenariusze są pesymistyczne, to warto potraktować je jako ostrzeżenie i zagłębić się w tematykę cyberbezpieczeństwa i ataków socjotechnicznych, wśród których prym wiedzie phishing. Co to jest phishing? W skrócie: chodzi o podszywanie się o inne osoby lub organizacje. Być może w przyszłości zobaczymy odcinek Czarnego lustra w całości poświęcony również tej kwestii.

W najnowszym – szóstym – sezonie, który pojawił się w czerwcu na platformie Netflix, mogliśmy zobaczyć kilka scenariuszy ewidentnie zainspirowanych wydarzeniami ze znanej nam rzeczywistości. Mowa między innymi o pierwszym odcinku sezonu zatytułowanym Joan jest okropna (Joan is awful), który zjeżył włosy na głowach osób choć trochę podążających za informacjami ze świata technologii.

O czym jest pierwszy odcinek 6. sezonu Czarnego lustra?

Jeśli jeszcze nie obejrzałeś najnowszego sezonu produkcji Netfliksa, polecamy to zrobić – bo warto. Tym razem serial rozpoczyna akcję z przytupem, biorąc na celownik problem, który jeszcze kilka lat temu brzmiał jak science fiction, a dziś napawa ponurym uczuciem bezsilności.

Joan jest okropna, bo taki tytuł nosi pierwszy odcinek nowego sezonu, opowiada historię zupełnie przeciętnej kobiety (Joan) wiodącej zupełnie przeciętne życie. Jej codzienność zostaje jednak wywrócona do góry nogami za sprawą nowej produkcji fikcyjnej platformy streamingowej Strawberry (wzorowanej na samym Netfliksie).

Nowy serial ukazuje codzienność Joan prawie ze stuprocentowym podobieństwem. Joan, jak i również jej bliscy oraz znajomi, mają okazję widzieć ją samą (graną przez Salmę Hayek) i wszystkie jej wady oraz potknięcia na ekranach swoich telewizorów, co – jak można się łatwo domyślić – rujnuje jej życie zawodowe i osobiste.

To, co porusza jednak najbardziej, to dalszy rozwój fabuły. Gdy Joan nie może wnieść skargi na platformę streamingową, zwraca się do Salmy Hayek grającej jej rolę i dokonuje kompromitujących czynów, które mają na celu zrujnowanie wizerunku aktorki. To także okazuje się bezskuteczne, bowiem… Salma Hayek nie jest Salmą Hayek. Serial wykorzystuje tylko jej wizerunek, lecz jest w całości generowany w czasie rzeczywistym, a wszyscy aktorzy to po prostu komputerowo tworzone awatary.

Dlaczego fabuła Joan jest okropna jest niepokojąca?

W maju 2023 roku rozpoczął się strajk WGA – Amerykańskiej Gildii Scenarzystów. Do strajku wkrótce dołączyli również aktorzy i inne osoby związane z amerykańskim przemysłem filmowym. Obie grupy strajkujących mają podobne problemy. Głównym z nich jest ogromna przepaść między zyskami platform streamingowych a zarobkami osób rzeczywiście zaangażowanych w pracę nad produkcjami filmowymi.

Jak podaje Deadline, w 2022 roku wynagrodzenie 12 prezesów największych korporacji filmowo-telewizyjnych (w tym Netfliksa) wynosiło średnio 13 milionów USD rocznie, przy czym kilkoro z nich przekroczyło granicę 50 milionów USD. Strajkujący zwracają natomiast uwagę na fakt, że wielu z nich nie jest w stanie utrzymać się między zleceniami i musi podejmować dodatkowe zatrudnienie. Są to przede wszystkim aktorzy drugo- i trzecioplanowi oraz scenarzyści, czyli de facto osoby generujące olbrzymie zyski korporacji.

Niskie zarobki to jednak niejedyny problem scenarzystów i aktorów. Do wszystkiego dochodzi jeszcze kwestia ostatnio popularnej generatywnej sztucznej inteligencji (genAI). I tu właśnie występuje podobieństwo do serialu Czarne lustro.

W odpowiedzi na żądania strajkujących korporacje wyprowadziły własne propozycje, w tym: możliwość skanowania twarzy aktorów drugoplanowych w celu wykorzystywania ich wizerunku w produkcjach dzięki generatywnej sztucznej inteligencji. To swoiste „udzielenie licencji na wizerunek” studiu filmowemu miałoby zapewnić aktorowi wynagrodzenie za jeden dzień pracy na planie.

[Tłumaczenie Tweeta: Propozycja dot. AI złożona SAG-AFTRA obejmowała skanowanie podobizny aktora drugoplanowego za jednodniowe wynagrodzenie i wykorzystywanie jego podobizny na zawsze w dowolnej formie bez konieczności uiszczenia wynagrodzenia i wyrażenia przez niego zgody.]

Choć same studia sprostowały, że chodzi o wykorzystanie wizerunku tylko w jasno określonych celach i za zgodą aktorów, wcale nie poprawia to sytuacji strajkujących. W tej chwili walczą oni między innymi o zachowanie profesji, która – przez AI – mogłaby zwyczajnie wyginąć w ciągu najbliższych kilkunastu lat, jako że prędzej czy później trudno będzie odróżnić prawdziwego aktora od wygenerowanego obrazu.

To nie pierwszy raz, gdy Czarne lustro ostrzega nas przed zagrożeniem czającym się tuż za rogiem

W ciągu swojego istnienia Czarne lustro opowiedziało już kilka historii, które niepokojąco trafnie komentują naszą rzeczywistość. Jeden z nich, chwalony i przez widzów, i krytyków, to Ludzie przeciw ogniowi (Men Against Fire). Prezentuje historię dwóch żołnierzy żyjących w świecie, w którym przyszło im walczyć z karaluchami – humanoidalnymi potworami o ostrych zębach i zniekształconych twarzach.

Żołnierze posługują się implantami mózgowymi wpływającymi na postrzeganie rzeczywistości. Implanty te zniekształcają również widziany przez nich obraz karaluchów, którzy okazują się nie potworami, lecz znienawidzoną przez władze mniejszością przeznaczoną do zlikwidowania.

W realnym świecie implanty mózgowe zaczynają przekraczać granicę między fantastyką a przełomem technologicznym. Neuralink, jeden z projektów Elona Muska, uzyskał zgodę amerykańskiej Agencji do spraw Żywności i Leków na przeprowadzenie pierwszych testów klinicznych na ludziach. Czy słusznie – to kwestia sporna.

Inny przykład? Zaraz wracam (Be right back). Odcinek opowiada historię kobiety, która po utracie ukochanego zwraca się w stronę sztucznej inteligencji potrafiącej naśladować zmarłych. Choć epizod ten został wyemitowany już w 2013 roku, przewidział przyszłość w sposób tak trafny, że aż przerażający.

Dziś wielu naukowców i socjologów mierzy się z pytaniem, jak rozwój AI wpłynie na zdolność młodych ludzi do nawiązywania wzajemnych relacji. Współczesne czatboty już są w stanie na tyle dobrze naśladować prawdziwych ludzi, że zbierają fanów, żerując na powszechnym problemie samotności i, paradoksalnie, bardziej go pogłębiając, bo aplikacja jest jednak tylko aplikacją.

A co ze zmarłymi? Scenariusz z odcinka Zaraz wracam jest dla niektórych niepokojący, ale dość prawdopodobny. Choć dla wielu brzmi jak rodzaj nowoczesnej nekromancji, to są również osoby zainteresowane takim „wspominaniem” bliskich.

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Sebastian „Severan” Kuryło
Sebastian „Severan” Kuryło
Jestem założycielem i pomysłodawcą tego portalu. Uwielbiam gry RPG z serią Dragon Age na czele, lecz nie pogardzę także i klasycznymi grami “bez prądu”. Prowadzę również wortal związany z serią Dragon Age. Uwielbiam czytać kryminały i książki fantasy. Każdą wolną chwilę w swoim życiu poświęcam rodzinie oraz serialom – pochłaniam ich zdecydowanie za dużo, no ale z nałogu tak łatwo wyjść się nie da :).

Ważne! Hazard może uzależniać i nie daje gwarancji na wygraną. Treści zamieszczone w artykułach z tej kategorii mają charakter wyłącznie informacyjny i są skierowane dla osób spoza Polski.

Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki